Naprawa, zamiast wymiany

Producenci elektryków, pracują nad przywracaniem życia bateriom z samochodów. Dzisiaj do przeszłości należy powszechna opinia, że akumulatora z elektryka nie można naprawić. Oczywiście, że można, ale dla wytwórcy, łatwiej i korzystniej jest wymienić cały zestaw ogniw na nowy, a jeszcze lepiej zezłomować EV i nakłonić kierowcę do kupna nowego. Jednak globalna sytuacja, zmusiła motoryzacyjny świat do zahamowania rosnących cen zakupu aut, które osiągnęły już poziom zaporowy dla większości klientów. Skłoniła potentatów do naprawy, zamiast produkowania nowych zestawów ogniw. Niemiecka Grupa produkująca m.in. Golfa, poinformowała, że uruchomiła dwa specjalistyczne centra, zajmujące się naprawą „bateryjek” do EV. Jedno pracuje w Erfurcie, drugie w Wolfsburgu, a już niedługo ruszy trzecie w Nürtingen. Zestaw akumulatorów w autach elektrycznych składa się z kilku modułów, najczęściej od 7 do 12. Moduły łączy się ze sobą, żeby uzyskać żądaną pojemność baterii, a tym samym zasięg elektromobilu. W związku z tym, w większości wypadków, wystarczy rozmontować zestaw, wymienić moduł i przywrócić sprawność całości. Z uszkodzonego podzespołu ogniw można odzyskać bezcenne surowce ziem rzadkich i wykorzystać do wyprodukowania kolejnej baterii. Ponadto wyeksploatowane zestawy można łączyć ze sobą i tworzyć tzw. magazyny energii. Magazyn z baterii pochodzących ze 170 Nissanów Leaf zasila oświetlenie stadionu Ajaxu Amsterdam. Inżynierowie z Wolfsburga opracowali metody regeneracji i naprawy akumulatorów wysokonapięciowych. W pierwszej kolejności przeprowadzili szkolenia dla diagnostów, których uczynili ekspertami do spaw baterii w elektrykach VW. W Niemczech jest 1 850 punktów serwisowych marki i we wszystkich znajdują się specjaliści, którzy potrafią przeprowadzić dokładną diagnozę zestawu i ocenić, czy nadaje się do naprawy, regeneracji, czy wymiany. Wysoko wyspecjalizowanych punków, ratowania akumulatorów jest 265, a w najbliższym czasie ich liczba wzrośnie do 450. Fachowcy w nich zatrudnieni, doskonale potrafią obchodzić się bateriami wysokonapięciowymi, demontażem, naprawą, wymianą i powtórnym zmontowaniem. Czynnością, która rozpoczyna, a jednocześnie zamyka badanie jest sprawdzenie pojemności zestawu. Odczytuje się tzw. SOH, czyli pojemność baterii i określa się ile ubyło w zestawie kWh w trakcie jej eksploatacji. Na tej m.in. podstawie serwisant podejmuje decyzję o kolejnych krokach. Baterie ładowane zgodnie z zaleceniem producenta, czyli w granicach od 20% do 80% pojemności najczęściej cieszą się doskonałą kondycją. Zakres ładowania właściciel elektryka może zaprogramować. Ważna jest również częstość korzystania z ładowarek prądu stałego, czyli potocznie nazywanych szybkimi. Im większa częstość ładowania „dużym” prądem, tym mniejsza żywotność baterii. I tak w zależności od diagnozy podejmowane są dalsze kroki. Kluczowym elementem diagnozy jest sprawdzenie obudowy zestawu. W przypadku stwierdzenia zagrożenia, samochód jest odizolowany i umieszczany w strefie tzw. kwarantanny i podpięty do monitoringu. Odkształcenia obudowy chroniącej akumulatory nie zawsze muszą oznaczać problemy. Najczęściej składają się z kilku warstw, które dodatkowo są osłonięte, żeby uniknąć uszkodzeń mechanicznych. W przypadku usterki pojedynczego ogniwa w module, wykrycie feleru jest bardzo łatwe. Sprawność oscyluje na w granicach od 50% do ponad 60%, jednak zestaw nadmiernie się nagrzewa pomimo niskiego napięcia. W praktyce, nie naprawia się ogniw, tylko wymienia cały moduł, ale nie całą baterię. Obniża to, nie tylko koszt naprawy, ale także oszczędza środowisko naturalne. Postęp motoryzacji poruszanej prądem zmierza w dobrym, kierunku pomimo wielu przeciwności. Rośnie świadomość producentów i użytkowników, chociaż w przypadku tych pierwszych powodowana jest głównie dbałością o wizerunek aniżeli los planety. Technologie ogniw coraz częściej umożliwiają naprawę, a nie przymus wymiany na nowe. Nowe to, nieprzerwana produkcja, a tym samym zanieczyszczenie powietrza, zmiany klimatyczne, susze, niszczące wiatry – żywioły nie do opanowania przez człowieka. Warto nie tylko w przypadku akumulatorów do EV, myśleć o naprawie i przywracaniu sprawności urządzeń, które służą człowiekowi i zmieniać nawyki. Promować odpowiedzialne zachowania w stosunku do następnych pokoleń.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...