Z zapowiedzi wynika, że w najbliższym czasie może się otworzyć nowy kierunek podróży do Polski. Niepokojąco brzmią wypowiedzi włoskich polityków, którzy z pomocą ustaw chcą ściągnąć z ulic Italii 11 milionów samochodów z okresu obowiązywania normy czystości spalin – Euro 0, 1, 2 i 3. Niestety w wielu przypadkach są to marki i modele cieszące się popularnością na polskim rynku wtórnym. Samochody, których okres świetności przypadał na lata 80 i 90 ubiegłego wieku. Wśród wspomnianych to, m.in. BMW serii 5 (E34), Mercedes E (W124), Vectra pierwszej generacji, Polo 9N, czy Passat B4. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nagroda za złomowanie w wysokości 11 000 euro przyniesie efekt i auta faktycznie znikną w szczękach prasy, a nie zmienią jedynie kraju dalszej eksploatacji. Nowy fundusz motoryzacji, z którego mają pochodzić pieniądze ma także, ożywić automobilową gospodarkę Półwyspu apenińskiego. Decydenci marzą, żeby wyborcy masowo przesiadali się do Fiatów, czy Alf – najlepiej elektrycznych. Jednocześnie nęcą europejską lokalizacją branżowych inwestorów ze Stanów i Chin. Rozwiązanie jeszcze nie doczekało się realizacji i trudno ocenić ilu Włochów na podobieństwo Niemców wykorzysta tzw. ekobonus, jako możliwość uzyskania podwójnego zysku – skasować dopłatę do zakupu samochodu od rządu i sprzedać youngtimer’a w Europie wschodniej.