nie kłam

Z szybkością pioruna

Wieści w sieci rozprzestrzeniają się z prędkością pioruna do tego błysku informacji nie krępują żadne granice. Dzięki temu na jednym z amerykańskich portali można zobaczyć zdjęcia i przeczytać o przygodzie właściciela samochodu elektrycznego Polestar 2. Auto poruszając się drogą pośród drzew wpadło w oko jeleniowi, który chciał zobaczyć elektryka z bliska, ale podbiegł za szybko i za blisko i wyhaczył z zaczepów zderzak, prawy przedni błotnik, uszkodził maskę oraz kilka innych pomniejszych elementów z tworzywa sztucznego. Pojazd był sprawy, jeżdżący, zatem pechowy kierowca udał się do autoryzowanej stacji obsługi. Specjaliści od napraw, oszacowali koszt usunięcia skutków „przygody” z rogaczem na ponad 21 000 dolarów. Ze skanów zamieszczonych we wpisie, wynika, że ostateczna cena naprawy wyniosła 21 544,82 dolary. Z czego części kosztowały 10 775,40 dolarów, a pozostała część kwoty to robocizna. Podobno przywrócenie Polestar 2 do wyglądu fabrycznego pochłonęło 90 roboczogodzin. Zelektryzowany klient zadał pytanie, co konkretnie zajęło tyle czasu. W odpowiedzi usłyszał, że większość z 90 godzin zabrało bezpieczne odłączenie akumulatora wysokonapięciowego od układu napędowego w celu przeprowadzenia bezpiecznej wymiany pokiereszowanych, plastikowych elementów  pojazdu. Specjaliści od finansów mówią, że nie można ze sobą mieszać dwóch systemów walutowych, ale 85 748,38 złotych za wymianę elementów z tworzywa, to już chyba nadużycie, szczególnie dla firmy ubezpieczeniowej. Swoją drogą, ciekawe o jaką kwotę wzrośnie opłacenie AC na kolejny rok dla właściciela Polestar’a 2. Pikanterii wpisowi dodaje fakt, iż inny z użytkowników w komentarzach opisał podobne zdarzenie, ale za naprawę zapłacił 8 800 dolarów. Podobnie, jak poprzednik udostępnił skan rachunku i tak za reflektor zapłacił 2 700 dolarów, przedni zderzak z lakierowaniem i akcesoriami do montażu 4 900 dolarów i 17 godzin pracy 1 200 dolarów. Na zakończenia warto dodać, że nowy Polestar 2 w Stanach kosztuje około 50 000 dolarów, zatem naprawa błotnika, pokrywy komory silnika, kilka plastikowych spinek pochłonęło blisko 50 procent wartości auta z salonu. Z powyższego wynika, że kolejne podwyżki opłat za ubezpieczanie już są w drodze.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...