Nie ma z czego

Mitycznych opowieści jest coraz więcej, zatem proponuję istotny fakt. Samochody elektryczne są obok nas od ponad dekady. Wspomniany w poprzednim tekście model doczekał się nawet konieczności wymiany baterii na nowe, ponieważ ogniwa sprzed dziesięciu lat straciły swoją moc i to dosłownie. Problem jednak nie dotyczy tylko ceny wymiany akumulatorów, ale przede wszystkim dostępności. Barbarzyńskie drenowanie zasobów Ziemi skutkuje powiększającymi się niedoborami pierwiastków ziem rzadkich, koniecznych nie tylko do produkcji samochodów, ale także niezliczonych sprzętów, które naprawdę są niezbędne do codziennej egzystencji homo sapiens. Według raportu jednostki wywodzącej się z BMI Fitch Solutions wynika, że globalny niedobór litu może wystąpić już w 2025 roku. Jednym z powodów jest rosnące od wielu lat zapotrzebowanie gospodarki chińskiej. Chińczycy, srebrnobiały metal wykorzystują głównie do produkcji samochodów elektrycznych. Warto także przypomnieć, że są światowym potentatem w wytwarzaniu akumulatorów trakcyjnych do elektryków. Klientami fabryk z Państwa Środka są renomowane koncerny europejskie. Auta są francuskie, włoskie, niemieckie, ale baterie są chińskie. Zapotrzebowanie azjatyckiego przemysłu motoryzacyjnego na lit wzrasta każdego roku o blisko 20 procent. Niedobory podstawowego składnika do produkcji baterii przekładają się na ceny nie tylko samego metalu, ale także gotowych wyrobów, które są coraz droższe. Jeżeli dać wiarę geologom, Ziemia skrywa jeszcze przed człowiekiem lit jednak od chwili odkrycia źródła do wydobycia musi minąć wiele lat. Podobno dużymi złożami metalu należącego do grupy alkalicznych dysponuje Afryka, ale problem jest nie tylko niestabilność gruntów kryjąca pierwiastek, ale także niebezpieczeństwa wynikające z burzliwej sytuacji politycznej. Dobrze, że do chodzenia i jazdy rowerem lit jest niepotrzebny. Dzisiaj położę się spać wolny od myśli, że grozi mi wykluczenie komunikacyjne.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...