Renesans luksusu

Stare chińskie przysłowie, które jest bardziej złorzeczeniem niż życzeniem dobrego coraz bardziej odciska swoje piętno na naszej codzienności. „Życie w ciekawych czasach” okupione jest kolejnymi wyrzeczeniami spowodowanymi deficytem w domowych budżetach. Jednym z wielu potwierdzeń może być raport pn.: „Wyzwania i trendy w branży warsztatów samochodowych” przygotowany dla sieci warsztatów Q Service Castrol. Wstęp klarownie uwypukla, że sukcesywnie powiększa się ilość Rodaków, których nie stać na salonowy samochód. Ceny przestały być akceptowalne dla portfela już w minionym roku, co nie maiło najmniejszego wpływu na kolejne podwyżki i osiągnięcie w III kwartale obecnego mediany na poziomie przekraczającym 170 000 złotych. Konsekwencją zmian na rynku pierwotnym są wzrosty cen samochodów z drugiej ręki. W ten sposób rynek alternatywny stał się porównywalnie ciężki dla domowego budżetu, jak pierwotny, co przekłada się na spadek ilości kupujących. W efekcie nad Wisłą zagościł nowy trend – dbać i jeszcze raz dbać, o to, co się ma. Następstwem zmiany jest transformacja usług serwisowych oferowanych przez warsztaty niezależne. Samodzielne serwisy, którym udało się przetrwać trudne czasy wywołane kryzysem, dzisiaj pomimo wielu zawirowań starają się nadążać za postępem motoryzacyjnym. Oferują coraz nowocześniejsze standardy obsługi i zatrudniają specjalistów z branży elektronicznej. Jednocześnie „nowoczesność” uszczupla szeregi prawdziwych artystów, koneserów sztuki wytwarzania silników i pozostałej reszty. Ubywa wysokiej klasy specjalistów, którzy uczyli się fachu przez całe życie zawodowe i doszli do niedoścignionej perfekcji. Młodzi ludzie nie mają cierpliwości, żeby zgłębiać tajniki artystycznego fachu lakierowania, czy napraw blacharskich. Na obecnym rynku nie ma czasu na naukę, a zamiany w handlu dały silny impuls warsztatom. Powoli przybywa serwisów, w których można przeprowadzić naprawę, konserwację, zaprogramować, profesjonalnie umyć, wyczyścić, zakonserwować. Spada udział reperacji u „Cytryna i Gumiaka” w osiedlowym blaszaku. Kierowcy proszą o solidną naprawę, a nie „żeby tylko jeździło.” Na polskim rynku usług serwisowych 1/3 warsztatów jest zrzeszona w sieciach o globalnym zasięgu. Wynika to, m.in. kosztów wyposażenia zakładu, wymagań klientów, technologii hybrydowych, elektrycznych bateryjnych i wodorowych. Z raportu można się dowiedzieć, że jedna rzecz nie zmienia się od dekad – wybór warsztatu. Faktem jest że ponad 60 procent podczas wyboru kieruje się recenzjami z sieci, ale zdecydowana większość opiera się na opinii znajomych, a także zaufaniu do miejsca – oddawania samochodu w tym samym warsztacie i najlepiej temu samemu fachowcowi. Blisko 50 procent ankietowanych przyznało, że trudno im wskazać warsztat godny polecenia. Respondenci zaznaczyli, że bardzo sobie cenią szacunek dla klienta, przejawiający się w dotrzymaniu terminu, rozmowie z mechanikiem, który w jasny klarowny sposób wytłumaczy, co się stało i jaki będzie szacunkowy koszt naprawy oraz czas.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...