Gorący temat

Spadek temperatury w ostatnich dniach już tradycyjnie rozgrzał temat dotyczący problemów z samochodami elektrycznymi w okresie zimy. Zamarzają klamki, lusterka, klapy bagażników i w ogóle nie jest przyjemnie. Jednak wymienione kłopoty wywołane aurą dotykają również aut z napędem konwencjonalnym. Zdecydowanie najpoważniejszą bolączką elektryków jest topniejący w oczach zasięg po pełnym naładowaniu baterii trakcyjnych. Różnice pomiędzy wartościami katalogowymi, a realnymi mogą wynosić nawet kilkadziesiąt procent. W odróżnieniu od pojazdów z silnikami spalinowymi, w których ciepło służące do odmrożenia i ogrzania przestrzeni pasażerskiej pochodzi w pewnej części z pracy motoru w EV 100% energii na grzanie pobierane jest z akumulatora. Dodatkowo ogniwa potrzebują więcej ciepła do ogrzania, żeby zapewnić optymalną wydajność podczas temperatur poniżej zera. Bez utrzymania stałej ciepłoty baterii, zasięgi spadłyby jeszcze bardziej, a użytkowanie pojazdu na krótkich odcinkach pochłaniałoby więcej energii na grzanie niż na przejazd. W efekcie następuje zwiększony pobór mocy i w zależności od marki oraz modelu samochodu może oscylować w granicach od 15% do 30%. Niewątpliwą zaletą elektryka jest możliwość wcześniejszego odmrożenia szyb i nagrzania wnętrza z poziomu aplikacji zainstalowanej na telefonie, jednak konsekwencją mocno zmniejszony zasięg. Mając powyższe na uwadze, warto pomyśleć o korektach planów ładowania, co potwierdzają liczne filmiki na popularnych platformach. Bohaterem numer jeden zimowych horrorów jest marka pochodząca zza oceanu. Konstrukcja klamek zlicowanych z drzwiami powoduje przymarzanie i skutecznie uniemożliwia otwarcie drzwi. Problem ustępuje po przyłożeniu dłoni do konstrukcji i lekkim ogrzaniu. Obiektywnie, rzecz ujmując kłopot dotyczmy, nie tylko „amerykanina”, ale wszystkich samochodów, w których zastosowano rozwiązanie zmniejszające opory powietrza, ale nie konieczne praktyczne w czasie mrozów. Dalej można obejrzeć produkcje kręcone z wnętrza, obrazujące długi czas nagrzewania, nieefektywne podgrzewanie podszybia, znikający niebezpiecznie – szczególnie w trasie zasięg oraz wiele innych. Wszystkie kłopoty w opinii użytkowników pojazdów na prąd przybrały na dramaturgii przy temperaturach za oknem na poziomie minus 20 stopni. Swoją drogą, ciekawe, jak sobie radzą Skandynawowie? W końcu północ jest niekwestionowanym liderem motoryzacji napędzanej energią elektryczną.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...