Mimo to, że w Stanach zaledwie 2% rynku stanowią auta elektryczne, to ich popularność rośnie w lawinowym tempie. Amerykanie najchętniej kupują rodzimego, a zarazem najtańszego elektryka – TESLĘ 3.

Tylko w ostatnim tygodniu grudnia, minionego roku, fabryka Elon’a Musk wyprodukowała 7 tysięcy egzemplarzy tego auta.

Ostatni kwartał 2018 roku zakończyła sprzedażą 90 tysięcy egzemplarzy, a w ciągu całego roku TESLA 3 znalazła 140 tysięcy nabywców.

Nie dziwi, zatem, że założyciel marki chce jeszcze zwiększyć produkcję i sprzedaż. W tym celu planuje obniżyć cenę modelu 3 oraz uruchomić fabrykę w Chinach.

Już zwolnił część pracowników we Fremont, w Kaliforni i zapowiedział kolejne zwolnienia. W sumie redukcja zatrudnienia ma osiągnąć 7%. To pozwoli na zamortyzowanie utraty dotacji rządu do zakupu auta elektrycznego w Stanach, która wynosiła do tej pory 7,5 tysiąca dolarów.

Biznesowe decyzje twórcy marki w 2019 roku mają doprowadzić do obniżenia ceny TESLI 3 o 9 tysięcy dolarów. Obecnie za auto trzeba zapłacić 44 tysiące dolarów.

W sumie z fabryk we Fremont oraz Szanghaju, tygodniowo ma wyjeżdżać 10 tysięcy samochodów. To pozwoli na sprzedaż 500 000 elektryków TESLI na całym świecie. W konsekwencji obniżenie kosztów, a co za tym idzie wzrost sprzedaży i rosnącą koniunkturę.