Doskonałość w najdrobniejszych szczegółach

Tak najkrócej mogę określić wrażenia z jazdy kolejnym modelem BMW. Auto całkowicie uzasadnia współpracę Dynamic Motors – dealera marki z Operą Nova w Bydgoszczy. Salon przy ulicy Toruńskiej 272A, wielbicielom motoryzacji oferuje każdego dnia, równie ekscytujące przeżycia, co scena operowa. Zarówno pod względem wysmakowanego otoczenia, jak również niepospolitego „repertuaru”.

Ostatnim arcydziełem z jakim miałem przyjemność obcować, dzięki uprzejmości DM, a stworzonym przez mistrzów z Bawarii było  BMW i8 Roadster.

W pierwszej chwili trudno rozstrzygnąć, czy auto lepiej oglądać, czy jechać. Jedno i drugie nieprzyzwoicie rozpala zmysły. Linia „i8” od premiery, zawsze była piękna. Niespotykana, nietuzinkowa, ponadczasowa. Inspirująca i wyznaczająca drogę dla innych. Roadster udowadnia, że w filozofii BMW doskonałość można jeszcze udoskonalić.

Z zewnątrz wzrok przykuwa wykonane z  karbonu nadwozie, utrzymane w perfekcyjnej proporcji. Nisko osadzone na aluminiowej ramie, wyposażone w 20 calowe felgi. Perfekcyjnie wyważone i maksymalnie odchudzone. Pozbawione przez inżynierów z Monachium każdego, zbędnego grama. Dzięki temu pierwszą setkę osiąga zaledwie po upływie 4,6 sekundy, za sprawą 374KM uzyskanych z innowacyjnego napędu hybrydowego plug-in.

Niski przód z charakterystycznymi i zamkniętymi nerkami, nie pozostawia wątpliwości, że i8 należy do rodziny aut zelektryfikowanych. Równie imponująco prezentuje się tył roadstera.

Utrzymana w kolorze piano pokrywa bagażnika, obejmowana ramionami spojlerów w kolorze lakieru, dobitnie eksponuje drapieżny charakter auta. Nie pozostawia złudzeń, co do jego możliwości w kwestii przyśpieszenia i prędkości. Skutecznie odstrasza potencjalnych naśladowców postaci z filmów: „Szybcy i wściekli”. Prawda jest taka, że konkurując z „i8” pozostają jedynie wściekli. Równie ekscytująco roadster prezentuje się w środku.

Żeby się do niego dostać, wystarczy wsunąć dłoń w zagłębienie w drzwiach i po chwili boczne skrzydło BMW, pionowo unosi się do góry, odsłaniając kolejny czarujący obraz. Fascynujący, ponieważ jego urok zależy od pory dnia. Czym bardziej szaro, tym ciekawiej. W zupełnej ciemności wnętrze jest podświetlone w wcześniej ustawionym przez właściciela kolorze. Do wyboru jest ponad sześć różnych kombinacji. Jednak najciekawiej środek auta prezentuje się w błękicie.

Oczywiście intensywność podświetlenia można ustawić według własnego upodobania. Po przetrawieniu pierwszych wrażeń związanych ze środkiem i8 można zająć miejsce w pokrytym skórą fotelu, który ustawiany jest elektrycznie z możliwością zapamiętania kilku zadanych wcześniej pozycji. Siedzącego za kierownicą dosłownie wszystko otula. Ku niemu zwrócona jest konsola środkowa. Niezbędne przyciski i pokrętła znajdują się w zasięgu wzroku i dłoni.

Po naciśnięciu przycisku START auto bezszelestnie przygotowane jest do jazdy. Prowadzącego, o tym fakcie informuje czytelny ekran, znajdujący się tuż za kierownicą. Dawniej było to nazywane deską rozdzielczą z zegarami i wskaźnikami, ale w BMW już od wieków nie można tego nazwać deską.

Na ekranie wyświetla się opis wszelkich ustawień i procesów przebiegających przez roadstera. Wspomniany jest dodatkowo wspomagany przez head-up display BMW.

Podczas cywilnych ustawień o nazwie Comfort wszystko ładnie się świeci na błękitno, ale wystarczy tylko jeden ruch dłoni do siebie na dźwigni automatycznej skrzyni biegów i ścigacz z karbonu zamienia się w bestię, o czym informują, podświetlenia wszystkiego na czerwono.

W tej samej chwili do świadomości prowadzącego dociera informacja do czego służą łopatki po obu stronach kierownicy ze znaczkami plus i minus. Wówczas dopiero zaczyna się zabawa. Doświadcza się niespotykanego w innych ziemskich wynalazkach inteligentnego zarządzania energią na pokładzie „i8”. Elektronika koordynuje współpracę silnika elektrycznego z bateriami i silnikiem spalinowym. Wszystko po to, żeby uzyskać maksymalną moc w jak najkrótszym czasie, przy jednoczesnym, jak najmniejszym zużyciu energii pochodzącej z jednego z dwóch źródeł – prądu bądź paliwa.

Rażenie zmysłów przez roadstera i8 potęgują dwa rozwiązania. Składany dach oraz opuszczana tylna szyba.

Dzięki rozwiązaniom, do uszu, dochodzi przepiękny basowy pomruk motoru napędzanego oktanami. Efekt można spotęgować po przełączeniu pracy silników w tryb SPORT. Nie da się tego opisać, tego trzeba posłuchać!

Po tej miłej uwerturze za dotknięciem jednego przycisku można ponownie przenieść się w krainę łagodności i wprowadzić BMW w tryb Eco. Bolid od tego momentu napędza silnik elektryczny i jedyny szum jaki jest słyszalny, pochodzi od toczenia się opon po nawierzchni jezdni. To auto nieustanie zaskakuje. Dostarcza rozrywki i emocji, zabawy. Czaruje, zachwyca, pobudza zmysły.

Jest idealne, dla tych, którzy nie chcą zwracać na siebie uwagi. W ogóle nie wzbudza zainteresowania i zaciekawienia, zarówno wśród innych kierowców, jak i pieszych, a kręcone podczas przejazdu BMW i8 filmy, czy robione zdjęcia są całkowicie przypadkowe.

Czymś czego nie widać w samochodzie jest niezliczona gama przypisanych do niego usług. Właściciel nie tylko wyjeżdża z salonu przepięknym, nietuzinkowym autem. Otrzymuje m.in. wyposażenie w postaci BMW ConnectedDrive, które poza wskazywaniem drogi, podpowiada lokalizacje stacji do ładowania baterii, tak, żeby maksymalnie doświadczyć: „Radości z jazdy”. Tym samym ładowanie, czy tankowanie  hybrydowego roadstera nie przysparza najmniejszych problemów.

Jazdę uprzyjemniła mi przepiękna, słoneczna pogoda, która umożliwiła podróż z opuszczonym dachem, jak również fakt, że nie padał deszcz.

Chociaż w tym drugim przypadku, jak zapewnia BMW nie ma najdrobniejszych problemów ani z prowadzeniem, ani z hamowaniem, ponieważ podczas jazdy i8 po mokrej nawierzchni kierowcę wspomagają niezliczone systemy, jak np. automatycznie włączająca się funkcja suszenia hamulców, która regularnie oczyszcza tarcze, żeby zminimalizować ich zawilgocenie.

Dodatkową atrakcją dla posiadaczy roadstera ze stajni BMW jest karta o nazwie Pure Impulse Card, która oferuje jej posiadaczom wstęp na ekskluzywne eventy z dziedziny techniki, podróży, kultury, gastronomii na całym świecie. To całkowicie nowatorskie podejście do motoryzacji i idealnie się wpisuje w reklamę modelu: „Przyszłość wystartowała teraz”.

I niech teraz ktoś powie, że elektryki z Dynamic Motors spod znaku BMW nie są fajne. Tradycyjnie namawiam do korzystania z jazd próbnych oferowanych przez profesjonalny, zawsze uśmiechnięty zespół z Toruńskiej 272A.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...