Kolejny elektryk ze Stuttgartu

Wczoraj wspomniałem, że we wrześniu w Sztokholmie Mercedes zaprezentuje swojego elektrycznego EQ C, żeby później pokazać, zaprojektowany od podstaw model, szerokiej publiczności podczas otwartych targów w Paryżu i Los Angeles. Tym samym koncern rozwiał wszelkie wątpliwości, co do dalszego kierunku rozwoju firmy.

Do grona niemieckich producentów aut elektrycznych wkrótce, dołączy kolejny, także ze Stuttgartu. Chociaż premierę swojego w pełni elektrycznego auta zapowiedział na przyszły rok.

Jednak już dzisiaj wiadomo, że autu w kategorii przyśpieszenia od zera do setki będą w stanie dorównać jedynie dwa inne modele producenta, napędzane silnikami tradycyjnymi: GT2 oraz GT3 RS, oczywiście miłośnicy Porsche już się domyślili, że piszę, o elektrycznym modelu koncernu o nazwie: Taycan.

Elektryka spod znaku Porsche będą napędzały dwa silniki elektryczne. Ich łączna moc przekroczy 600 KM. Mając na uwadze, że będzie można ją uzyskać natychmiast po naciśnięciu pedału gazu, to Taycan do setki przyśpieszy grubo poniżej 3,5 sekundy!

Producent zapowiada równie imponujący zasięg elektrycznego Porsche. Auto przejedzie około 500 kilometrów, a jak, już się zatrzyma na ładowanie, to proces z wykorzystaniem szybkiej ładowarki  ma trwać 15 minut, po czym EV będzie mogło połknąć kolejne 400 kilometrów.

Porsche zakłada, że Taycan będzie się cieszył popularnością na kilku kontynentach. W związku z tym, dostosuje standardy ładowania do warunków europejskich, japońskich, chińskich i amerykańskich. Na Starym Kontynencie będzie to standard CCS (Combined Charging System).

Specjaliści od marketingu prognozują sprzedaż Taycan’a na poziomie około 20 tysięcy egzemplarzy rocznie.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...