Hipokryzja

Od jakiegoś czasu eksperci wieszczą spadek cen pojazdów elektrycznych. Najpierw zbliżenie, a docelowo zrównanie cen, ma wynikać, ze zmniejszenia kosztów produkcji baterii. Pierwsze prognozy zapowiadały zmiany najszybciej w trzecim dziesięcioleciu obecnego stulecia. Po korekcie, specjaliści ogłosili, że postęp jest tak szybki, że spadku kosztów zakupu elektryka można się spodziewać przed 2025 rokiem. Obecnie mówi się, że ceny EV i samochodów z napędem tradycyjnym zrównają się w ciągu trzech lat.

Dotyczy to głównie aut, które dzisiaj kosztują w granicach pół miliona złotych. Ich cena do 2022 roku ma spaść od 20% do 30%. Zakładając, że np. za Teslę, czy innego Jaguara trzeba dzisiaj zapłacić 450 000 złotych, to w ciągu trzech lat, ten sam model będzie tańszy o 135 000 złotych.

Niewątpliwie, to bardzo dobra wiadomość, a jeszcze lepsza, jest taka, że jeżeli do powyższej kwoty doda się 36 000 dopłaty do zakupu elektryka, plus zwolnienia z akcyzy, podatków, to robi się całkiem sympatycznie i zachęcająco. Mało tego, pojazd elektryczny można ładować z własnej stacji domowej zasilanej ze źródeł odnawialnych.

I to są bardzo dobre wiadomości, gdyby nie jeden szczegół. Na coraz krótszy czas zrównania się cen pojazdów elektrycznych i spalinowych mają wpływ nie tylko spadki cen produkcji tych pierwszych, ale także wzrosty cen samochodów spalinowych.

Za samochody trzeba będzie więcej zapłacić już w przyszłym roku. Zasadniczym powodem podnoszenia cen będą restrykcyjne normy CO2 wprowadzone przez Parlament Europejski.

Jak na ironię, podwyżki, najbardziej uderzą w ekologiczne, małe, auta miejskie nawet te hybrydowe.

Szacunkowo podwyżka ma wynieść nie kilka procent, tylko ma sięgnąć poziomu 20% ! O tyle więcej trzeba będzie zapłacić za nowe auto w salonie.

I tak właśnie wygląda urzędnicza hipokryzja. Restrykcyjne normy CO2, ściganie i karanie producentów samochodów za nieprzestrzeganie narzuconych limitów. W efekcie droższe auta, masowe zwolnienia z fabryk produkujących samochody i przerzucenie kosztów na klientów. No takie rozumienie działania pro publico bono.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...