Drogo, drożej, najdrożej

Tak korzystając z jednego wyrazu i jego stopniowalności można określić ceny paliw w naszej Ojczyźnie w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. Jest drogo, a od przyszłego roku ma być jeszcze drożej, za sprawą tzw. opłaty emisyjnej.

Szkoda, szkoda i jeszcze raz wielka szkoda, bo przywołana przez znakomitą większość Rodaków będzie utożsamiana z budową w Polsce rynku elektromobilności. Obawiam się, że to skutecznie może zabić zainteresowanie nad Wisłą pojazdami elektrycznymi, które po prostu są super, a po 2021 roku, jak zapowiada jeden z producentów  będą jeszcze lepsze, a przede wszystkim tańsze i z zasięgami na jednym ładowaniu baterii nawet do 700 kilometrów.

Jednak, co z tego, jak już w tej chwili za średnie, miesięczne wynagrodzenie możemy kupić mniej benzyny niż Czesi, Estończycy, Słoweńcy, o Grekach nie wspominając (dane przygotowane przez analityków rynku paliw za I półrocze 2018r. obejmujące 33 państwa).

Z opracowania jasno wynika, że benzyna w naszym kraju jest zdecydowanie za droga w stosunku do miesięcznych zarobków. Najlepiej obrazuje to, zestawienie np. mieszkaniec Luksemburga za miesięczną pensję może kupić 2.755 litrów benzyny. Norweg 2.185 litrów, a Austriak 2.010 litrów. Za nimi są Brytyjczycy, Szwedzi, Duńczycy, Holendrzy, Niemcy i Irlandczycy.

My za miesięczne wynagrodzenie możemy kupić 636 litrów benzyny. Nie dziwi, zatem, że w zestawieniu 33 krajów wyprzedzają nas jeszcze Kazachstan i Rosja. Za nami jest Białoruś i Ukraina. Tutaj odpowiednio za jedną pensję mieszkańcy mogą kupić 599 litrów benzyny i 243 litry.

Jak paliwo od przyszłego roku podrożeje brutto o 0,10 gr. na każdym zatankowanym litrze, to zamiast zbliżać się do Irlandczyków, Niemców, czy Holendrów, przybliżymy się do Białorusi i Ukrainy. Czy naprawdę o to chodzi ?
Zatrważające jest to, że pracujemy najdłużej i najwięcej w Europie i za to możemy kupić o 2.119 litrów benzyny mniej niż mieszkańcy małego Luksemburga.

Mieszkańców Luksemburga przepraszam za użycie określenia „małego”.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...