Mimo, że to kolejny rok, w którym notujemy następny rekord w sprzedaży nowych samochodów, wciąż, tylko, co piąte kupujemy w salonie. Równolegle doskonale prosperuje rynek wtórny, zdominowany przez auta sprowadzane z zagranicy. Kolejne fale swoistych wyprzedaży spowodowały, że dzisiaj w Polsce średnia wieku samochodu oscyluje na poziomie 17 lat i trochę więcej. Czy to dużo, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. W Unii to ponad pięć lat mniej.
Problem polega na tym, że jesteśmy w przeddzień kolejnych „wyprzedaży”, a mianowicie aut z silnikami diesla. Już w tej chwili eksperci od rynku motoryzacyjnego, wieszczą dieslowski Armagedon nad Wisłą. Obserwując sytuację za zachodnią granicą trudno im nie uwierzyć. Zagrożenie jest realne. W wyniku fałszowania danych, a w konsekwencji niechęci do tego typu napędu, jak również kolejnych restrykcji nałożonych przez unijnych polityków zamiast elektryfikacji polskiej motoryzacji możemy się prędzej spodziewać tysięcy diesli.