Trzeba dojrzeć

Miałem ponownie okazję pojeździć BMW i3, czyli autem w pełni elektrycznym. Pionierem w elektryfikacji światowej motoryzacji, które przetarło szlaki.

Auto oferuje nie tylko niepowtarzalne doznania z jady. Daje coś więcej, niespotykaną w innych wehikułach ciszę, która prowokuje do przemyśleń.

Prowadząc bawarskiego elektryka, zaobserwowałem przede wszystkim, że niesamowicie przyciąga wzrok. Wzbudza nieukrywane zainteresowanie, co  raczej nie dziwi, ponieważ samochód sam w sobie jest ciekawy, oryginalny, nietuzinkowy. Dodatkową uwagę zwraca bezszelestny napęd będący pochodną silnika elektrycznego, zasilanego z baterii. Wnętrze, wyposażenie, komfort, nie odstają od innych modeli BMW. Elektryczna trójka jest może bardziej ekstrawagancka niż jej spalinowi koledzy z Monachium.

Jednak mimo swoich niezliczonych walorów może zrodzić pewne zahamowania. Jednym z nich jest z pewnością cena, która znacznie przekracza 120 000, czyli poziom, do którego rząd zadeklarował dopłatę do zakupu nowego elektryka w wysokości 35 000 złotych. Drugim jest zasięg i świadomość ciągłego braku infrastruktury do ładowania. Chociaż w przypadku nowego i3 nie jest źle. Autem można połknąć ponad 250 kilometrów na jednym ładowaniu. Niewielką część zasięgu pożera klimatyzacja, czy zestaw audio, który w panującej na pokładzie ciszy podczas jazdy brzmi przepięknie.

Wszystko sprawia, że prowadząc w pełni elektryczne BMW doświadcza się zupełnie czegoś nowego. do tej pory nieznanego. To, jak nurkowanie na dużych głębokościach. Lękowi towarzyszy ciekawość. Chęć odkrycia nieznanego.

BMW i3, całkowicie zmienia myślenie o motoryzacji. Na ekranach ciekłokrystalicznych standardowa jest tylko prędkość podawana w kilometrach na godzinę, temperatura i czas. Zużycie „paliwa” to już nie litry dzielone przez kilometry, tylko moc podawana w kWh. Na monitorze tuż za kierownicą można obserwować procesy „energetyczne” zachodzące w aucie, jak np. tzw. rekuperację, czyli nic innego, jak odzyskiwanie energii z hamowania i zamianę jej w prąd, który wraca do baterii zasilających silnik. To fizyka w najczystszej postaci, dziejąca się na oczach kierowcy i pasażerów i3. To także podpowiedzi o zasięgu, mapa stacji do ładowania, wskazanie najkorzystniejszej pod względem ekonomicznym godziny ładowania np. w taryfie nocnej, w której energia elektryczna jest o połowę tańsza od tej w ciągu dnia. To niezliczone konfiguracje wszystkich instrumentów pokładowych, których nawet nie zliczę.

BMW i3 to nic innego, jak styl życia. Inny niż ten, który jest znany i powszechnie akceptowalny przez „zasiedzenie”. i3 to cisza, spokój, zgoda z naturą. Jednak do tego wszystkiego trzeba dojrzeć i przekonać się, że jest OK. Zaakceptować i pogodzić się z myślą, że na zewnątrz, póki co, i3, to przejaw ekstrawagancji. Epatowanie właściciela oryginalnością, a nie wszystkim to odpowiada, stad dysonans, pomiędzy wewnętrznym ja, a postrzeganiem przez otoczenie. To jak z facetem. Nie każdy założy czerwone spodnie, czy koszulę, która zbliża się swoim kolorem do różu. Trzeba być cholernie odważnym gościem, żeby zaryzykować niewybredne komentarze i podejrzenia.

Podobnie jest z BMW i3. Nie każdy facet zaryzykuje i będzie chciał jeździć i3. Nie ważne, że imponuje dynamiką. Licznymi elektronicznymi gadżetami, którymi można się popisywać. Autentycznie wzbudza reklamowaną przez producenta: „Radość z jazdy.” Dobitnie pokazuje, że przyszłość zaczęła się już dzisiaj i znajduje się w zasięgu ręki.

Elektryczna trójka robi wszystko, żeby czuć się na jej pokładzie bezpiecznie i komfortowo. Naprawdę nie trzeba się bać baterii, ładowania, zasięgu. Samochód wszystko podpowiada. Analizuje, wręcz myśli, po to żeby prowadzący mógł się oddać przyjemności prowadzenia, a nie myślenia o wszystkich aspektach energetycznych i powiązanych z nimi konsekwencjach.

Wiem, bo sam wypróbowałem. Czy dojrzałem – nie wiem, ale z pewnością mogę napisać, że w 100% jestem przekonany. Sądzę, że jak na stałe przesiądę się do elektryka, wszelkie wątpliwości znikną i dam się oswoić elektrycznej trójce. Klasyku, na którym dzisiaj budowana jest światowa elektromobilność. Protoplaście i8 oraz innych motoryzacyjnych wynalazków Grupy z Monachium.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...