Przegląd cen,

czyli przymiarka do samochodu elektrycznego. Najbliższe 13 lat będzie ze sobą niosło próbę zmian naszych przyzwyczajeń motoryzacyjnych i zmuszało do zakupu auta na baterie. Warto, zatem przyjrzeć się cenom w 2022 roku zanim będą jeszcze wyższe. Grupa od Golfa, proponuje elektryki oznaczane jako ID. Elektromobil oferowany dla milionów, a nie dla milionerów, oznaczony jest – ID.3. Kwota wyjściowa za autko to: 185 890 złotych. W zamian, nabywca otrzymuje klasyka z napędem w pełni elektrycznym, osadzonego na 18 calowych felgach stalowych, moc 204 KM, LEDy, jednostrefową klimatyzację automatyczną, grzane fotele przednie z ogrzewaniem kierownicy obszytej skórą, dostęp bezkluczykowy, CarPlay, Android Auto i ładowarkę 11kW. Tańsza o blisko 20 000 złotych jest Mokka e innego niemieckiego producenta. W egzemplarzu podstawowym kierowca ma do dyspozycji 136 KM, zestaw kamer 360 stopni, CarPlay, Android i cyfrowe zegary. Do ładowarki trzeba dopłacić, a cena zależy od umiejętności negocjacyjnych kupującego. Mokka na jednym ładowaniu powinna połknąć około 324 kilometry. Z kolei francuski producent, proponuje nietuzinkowego DS 3 Crossback E-Tense za 175 900 złotych. Pojazd jest nieznacznie mniejszy od ID.3., ale za to oryginalny, rzadko spotykany, osadzony nieco wyżej niż niemiecka myśl techniczna. W przeciwieństwie do ID, ciekawie jest nie tylko na zewnątrz, ale rownież w środku. Hipsterskie połączenia materiałów i kolorów przypadną do gustu indywidualistom i tym, którzy uwielbiają wyróżniać się w tłumie. Nie jest smutno, szaro, bez polotu. Jak przystało na elektryka na pokładzie znajdują się nowoczesne systemy zarządzania energią, bezpieczeństwem, komunikacją i absolutny hit – reflektory vintage – tradycyjne halogeny zamiast LED. DS 3 na jednym ładowaniu oferuje zasięg na poziomie 341 kilometrów. Awangardę na tle opisanych, stanowi crossover Megane E-Tech. Podobnie, jak ID.3. stoi na 18 calowych felgach, komunikuje się za pomocą zegarów cyfrowych, obraz z kamery cofania pokazuje na 9 calowym monitorze, drogę oświetla LED’ami, kierownicę pokrywa ekoskóra, a tylną kanapę można dzielić. Klimatyzacja jest za darmo, ale trzeba dopłacić za jej automatyczną wersję. W zależności od wybranego wariantu od 4 000 do 6 000 złotych. Dorzucając kasę za automatyczny klimat można dostać dwukolorowe nadwozie. Za całość bez dopłat trzeba wyłożyć 169 900 złotych. W cenie jest 130 KM o zasięgu do 300 kilometrów. Zestawienie zamyka koreańczyk o nazwie modelu Niro z kwotą bazową 181 900 złotych. To największy z opisanej trójki elektryk. Oferuje podobnie, jak ID. silnik o mocy 204 KM, o cal mniejsze felgi, ale za to automatyczną klimatyzację, cyfrowe zegary, kamerkę cofania z obrazem na ekranie 10,25 cala, system bezkluczykowy, adaptacyjny tempomat. Z zestawienia wynika, że dzisiaj cena nowego auta elektrycznego oscyluje na poziomie około 200 000 złotych. W zamian kupujący opuszcza salon siedząc za kierownicą nowoczesnego, wygodnego i bezpiecznego samochodu miejskiego z zasięgiem około 300 kilometrów na jednym naładowaniu baterii. W tej samej w cenie może kupić samochód z napędem tradycyjnym z bogatszym wyposażeniem dającym jeszcze większą frajdę z jazdy i umożliwiającym zatankowanie w sieci tysiąca stacji na terenie całej Polski i Europy. Póki co, ostateczne wyliczenia i wybór należą do kupującego. Po 2035 roku to się zmieni, korzystajmy zatem, póki mamy jeszcze możliwość podjęcia samodzielnej decyzji.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...