Jak donosi najnowszy raport Jato, auta elektryczne osiągnęły 6% rynku globalnej sprzedaży samochodów. Rok wcześniej w 2020 roku było to, 3,1%. Najszybciej swoich właścicieli, zdobywały elektryki z Ameryki – co piąty pochodził z fabryki Elona Musk. Połowę z ponad 4 200 000 elektromobili, wchłonął rynek chiński, a drugą połową podzieliły się Stany z Europą. Wynik jest imponujący, biorąc pod uwagę globalną zarazę, deficyt półprzewodników i niezliczone obawy wywołane niepewnością jutra. Zdaniem analityków rynku do coraz większej popularności pojazdów bateryjnych przyczyniają się stale rosnące ceny samochodów spalinowych, a tym samym zmniejszające się różnice w koszcie zakupu. Z kolei w perspektywie eksploatacji na korzyść elektryków przemawiają niższe koszty utrzymania. Równie istotna dla rynku jest nieprzerwanie rosnąca popularność modeli produkowanych przez VW i Stellantis, a przede wszystkim premiera Tesli 3. Zainteresowanie w Ameryce Północnej, Chinach i Europie, wyniosły markę na pozycję światowego lidera. Tesla osiągnęła 21% udział w globalnej sprzedaży EV.