Po ile ten prąd ?

Postaram się odpowiedzieć na powyższe pytanie, które bardzo często się powtarza przy okazji rozmów o elektrycznej motoryzacji. Tym bardziej, że wielu straszy gigantycznymi kwotami, wieszcząc, że już za chwilę, już za momencik, przejechanie jednego kilometra autem elektrycznym, dowolnej marki, będzie kosztowało dwanaście złotych. Zanim opiszę temat, to zdementuję czarną prognozę. Koszt przejechania jednego kilometra EV, nigdy nie kosztował, nie kosztuje i nie będzie kosztował dwanaście złotych, ponieważ to niemożliwe. Nawet w przypadku, jeżdżenia na prądzie pochodzącym ze spalania węgla.
Elektryk podobnie, jak auto spalinowe – zużywa prąd w zależności od prędkości, włączonego ogrzewania, klimatyzacji, jednym słowem odbiorników energii elektrycznej. Tak samo jest w przypadku „spalinowca”. Zużycie paliwa zależy od prędkości jazdy, obciążenia oraz poboru prądu przez włączone urządzenia pokładowe np. nawigację i inne wcześniej wymienione. Podobnie, jak w przypadku cen paliwa na stacjach benzynowych jest z ceną prądu. Ta uzależniona jest od regionu i operatora. Na jej koszt wpływa także, czy kupowana jest bez pośredników, czy z ich udziałem. Oczywiście, czym krótsza droga, tym taniej. Natomiast elektryk ma bardzo istotną przewagę nad autem z napędem tradycyjnym. Jeżeli tankuje się samochód spalinowy na stacji w nocy, to cena za paliwo jest taka sama, jak w ciągu dnia. W przypadku EV, jeżeli baterie w aucie ładuje się w nocy, cena dla portfela spada i to znacznie.
BMW i3, NissanLeaf, czy inne elektryki zużywają średnio około 18 kWh/100 km (każde z aut ma inne zużycie).
Dalej, jeżeli uzna się, że w codziennych podróżach miejskich EV nie pokonuje więcej niż około pięćdziesięciu kilometrów, to można założyć, że w ciągu miesiąca pochłonie blisko 275 kW/h, zatem w ciągu roku trochę ponad 3 000 kWh.
Jeżeli właściciel BMW i3, korzysta z jednej taryfy opłat za energię elektryczną na całą dobę, to za ładowanie przez cały rok elektrycznej „i” trójki zapłaci ponad 900 złotych (cena uzależniona od regionu i operatora).
Natomiast jeżeli rozlicza się w systemie dwutaryfowym, czyli korzysta z tzw. taryfy nocnej, wówczas za ładowanie w godzinach od 22:00 do 06:00 i od 13:00 do 15:00 zapłaci za cały rok około 600 złotych.
W obu przypadkach, posiadacz elektrycznego pojazdu, wykorzystuje dołączony do samochodu zestaw do ładowania. Jedną wtyczkę umieszcza w gnieździe EV drugą w tradycyjnym gniazdku domowym z uziemieniem. Ważne jest to, że poza skutecznością ładowania, zestaw zapewnia bezpieczeństwo domowej sieci elektrycznej i nie pozwala na jej przeciążenie mogące spowodować uszkodzenie.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...