Plus 20% i końca nie widać

Wszelkiej maści pojazdy bez względu na rodzaj napędu dzisiaj są o jedną trzecią droższe, aniżeli w tym samym czasie, ale rok temu. Mało tego, właśnie została ogłoszona prognoza na nadchodzący czas i podwyżki o kolejne 20 procent. Zapaść pogłębiają niebotycznie wysokie stopy procentowe, które istotnie dla firmowych budżetów podniosły koszty leasingu i kredytu. Tylko w ostatnim roku WIBOR wzrósł z 0,24% do 7,15% ! To przełożyło się na wzrost ceny auta w leasingu o 35% w skali roku. Jak wynika z raportu „Moto Barometr” opublikowanego przez firmę Exact, to nie koniec mrocznych czasów dla motoryzacji. Zbliżający się rok może przynieść kolejne skoki cen samochodów sięgające nawet 20 procent. Na Starym Kontynencie jeszcze nie zabliźniły się rany po braku azjatyckich półprzewodników, a pojawiły się jeszcze większe problemy. Wojna, a wraz z nią wzrosty kosztów energii, surowców, paliwa, a w konsekwencji szalejąca inflacja. Tak źle nie było od dekad. Przedsiębiorcy z branży automotive mówią wprost, że nie ma powrotu do starych zasad i reguł handlu samochodami, o cenach nie wspominając. Putin napadał na Ukrainę, a przy okazji m.in. na europejską motoryzację. Przestoje w fabrykach spowodowane rożnymi czynnikami są bardzo kosztowne. Wstrzymanie linii produkcyjnej na godzinę szacuje się na około 600 000 euro, a wyłączenie na tydzień generuje stratę na poziomie 100 milionów euro ! W efekcie transakcje kupna samochodu w Polsce, zawierane w sierpniu bieżącego roku oscylowały na poziomie 153 000 złotych. Na podaną wartość bez wpływu nie pozostał fakt, że auta z segmentu B wahały się w przedziale cen od 80 000 do 100 000 złotych. Z kolei, to oznacza, że od czasu pandemii, średnia zakupu z roku na rok rośnie o 14 procent. W efekcie uporanie się producentów samochodów z dostawami części oraz energii wcale nie oznacza, że będzie lepiej, ponieważ spadnie popyt na nowe pojazdy i fabryki będą pracowały na przysłowiowe pół gwizdka. Dzisiaj ponad połowa odwiedzających salony samochodowe odkłada decyzję o zakupie na nieokreślone później. Około 30 procent rozważa nabycie pojazdu z rynku wtórnego, a 20 procent deklaruje rezygnację z własnego pojazdu. „Radość z jazdy” z dynamiką auta elektrycznego zbliża się do końca drogi, na końcu której pozostaje jedynie zadać pytanie – dokąd zmierzasz europejska motoryzacjo? Wszystko wskazuje na to, że czasów, w których własny pojazd był dobrem luksusowym, synonimem uprzywilejowania, statusu społecznego.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...