Odskocznia od codzienności

Dzisiaj temat utrzymany trochę w gatunku science fiction – Pininfarina Battista Anniversario. Super samochód z napędem elektrycznym w limitowanej wersji. Okazją do bardzo wyrafinowanej linii modelu i równie nietuzinkowej liczby egzemplarzy – pięć sztuk jest 90 lat „pracowni” Pininfarina. Miejsca, w którym powstają, motoryzacyjne dzieła sztuki warte miliony.

Przez sytuację na świecie i wojnę z niewidzialnym wrogiem, premiera auta odbyła się w sieci. Nie przeszkodziło to, żeby auto warte w przeliczeniu na złotówki 11,2 milionów złotych, natychmiast znalazło swoich nabywców. Liczba chętnych, niczym silnik elektryczny – liniowo przyspiesza, a w konsekwencji cena pięciu, sprzedanych już egzemplarzy stale rośnie zapewniając nabywcom zysk przy odsprzedaży jeszcze przed obiorem samochodu.

Super samochód na prąd zostanie wyposażony w pakiet: Furiosa w skład, którego m.in. wejdą: karbonowy splitter, boczne spoilery, tylny dyfuzor i skrzydło oraz „rekinie płetwy” na tylnej szybie regulujące przepływ powietrza.

Wersję Anniversario – dodatkowo będzie wyróżniało dwubarwne nadwozie. Ciemne włókno węglowe, złamane na masce, a także drzwiach kolorem o nazwie: Bianco Sestriere. Kolory przetnie cienka linia w odcieniu niebieskim: Iconica Blu.

Cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 1 900 KM rozpędzą Pininfarina Battista Anniversario od 0 do 300 km/h w 12 sekund. Do setki w niecałe dwie sekundy.

Przy takich prędkościach auto z pewnością nie zaliczy zasięgu 500 kilometrów, ale ten gwarantuje włoski producent przy rozsądnym operowaniu gazem. Zapewnia go m.in. bateria o pojemności 120 kWh.

Zapowiedziane pięć egzemplarzy, za które przyszli właściciele już zapłacili 2,6 miliona euro za sztukę, mają odebrać jeszcze w tym roku pod warunkiem, że fabryka pod Turynem wznowi produkcję, po straszliwym dramacie, który dotknął Włochów.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...