Kupuj mniej i lepiej

Jeżeli uwierzyć niepisanej zasadzie, że trendy podlegają cyklicznym metamorfozom, to istnieje cień szansy, że na rynku pojawią się jeszcze trwałe produkty, a nie jednorazówki zaśmiecające planetę. Zmianę istotnie mogą przyspieszyć klienci i oczekiwanie wyrobów z długą przydatnością, które można naprawić, zmienić przeznaczenie, a nie wyrzucać i kupować nowe. Wymiana pokoleniowa konsumentów zmienia imperatywy w konsumpcji. Transformacja również oddziałuje na roczniki nieco bardziej doświadczone życiowo, które z powodzeniem nadążają za „nowym”. Odpowiedzią na oczekiwania świadomych nabywców ze strony rzetelnych marek jest oferta z dłuższym terminem przydatności, a nie sezonowość. Dzięki temu pomału zmienia się stereotyp, że drogi towar jest synonimem niedostępności. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie – jedynie zamożnych stać na kupowanie tanich wyrobów. Mądrzy, zaradni i przedsiębiorczy, wybierają marki premium, ponieważ wiedzą, że w perspektywie czasu oszczędzają pieniądze i czas – kupują raz i na długo. Uzyskują w ten sposób nie tylko gwarancję jakości. Doskonalą samoświadomość wpisywania się w nurt kreatorów trendów wyznaczających pewien styl życia. Wyrażają swoją estetykę, przekonania, wartości. Wzmacniają dobre samopoczucie bez angażowania psychoanalityków. W ten sposób rodzi się związek emocjonalny pomiędzy marką, a klientem. Im ciekawszy projekt i jakość wykonania, tym więź jest silniejsza. Przymusowa izolacja domowa, którą musieliśmy przejść podczas pandemii, odsłoniła spektrum nieodkrytych dotąd aspektów codzienności, w tym pragnień i oczekiwań konsumpcyjnych. Czerpania radości, chociażby z korzystania z wysokiej jakości usług, czy produktów. Mało odkrytą do tej pory intencję, doskonale zinterpretowali m.in. producenci samochodów, szczególnie klasy premium. Postpandemiczne projekty są coraz bardziej wyrafinowane i jednocześnie mocno zindywidualizowane. Dla klientów coraz częściej nabierają znaczenia zastosowane do produkcji materiały ich pochodzenie, neutralność dla środowiska naturalnego, możliwość przetworzenia i ponownego wykorzystania. Jakość spasowania, niekoniecznie osiągniętego przez roboty. Na tym tle powszechność i masowość zdają się mieć coraz gorszą opinię. Powoli, ale systematycznie rośnie świadomość, że nabywanie dóbr o krótkiej żywotności wiąże się z ogromnymi kosztami społecznymi – usuwania po nich odpadów. Znaczenia w ocenie artykułu nabiera możliwość dokonania naprawy. Pod wzgląd brana jest także cena zlikwidowania defektu, a ta musi być akceptowalna ekonomicznie i oscylować mocno poniżej poziomu nowego zakupu. W krajach rozwiniętych tendencja doceniania jakości utożsamianej z naprawą, mnogością zastosowań i recyklingiem zyskuje na ważności. Historia konsumpcji zdaje się zataczać koło – jakość, a nie ilość i bylejakość, wywierają wpływ na podejmowanie decyzji zakupowych. Nowe tendencje można także zaobserwować pośród handlowców, szczególnie w zachowaniach w stosunku do klienta. Zmienia się również otoczenie, w którym przyjmowany jest kupujący . Metamorfozy przechodzą m.in. salony sprzedaży samochodów. Duże, ciekawie zaaranżowane przestrzenie z wyspami tematycznymi, w których kupujący znajduje się w centrum uwagi elektronicznych, nieinwazyjnych doradców. Nie czuje się przytłoczony mnogością informacji wypływających z ust sprzedawcy. Samodzielnie przeprowadza konfigurację, którą może skonsultować ze specjalistą. Gotową przesłać na swoje urządzenie mobilne, po to, żeby wybór przedyskutować w zaciszu z najbliższymi i podjąć ostateczną decyzję. Odpowiedź przesyła do eksperta z salonu, który zajmie się całą resztą. Auto możne odebrać zgodnie z własnymi upodobaniami u dealera np. z wykorzystaniem kluczykomatu bądź zażądać przywiezienia pod wskazany adres. Automatyzacja procesu nabywania ma wydatnie skrócić czas absorbowania klienta marketingowymi didaskaliami. Czasu podobnie, jak ziemii pod inwestycje nie da się wyprodukować, tym bardziej zyskuje na wartości. Uciekające minuty, godziny, to dobro, którego mamy coraz mniej, zatem silnie porządamy. Żyjemy coraz bardziej i coraz mocniej w sieci. Przetwarzamy tysiące informacji, na podstawie, których podejmujemy niezliczone decyzje. Nieprzerwane bycie w „stanie czuwania” wywołuje rozdrażnienie, nerwowość. Tym większa potrzeba znalezienia azylu, chwili wytchnienia, spokoju. Stąd nieliczni poza towarem zaczynają „sprzedawać” klimat.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...