Kradną na potęgę

Stacje do ładowania samochodów elektrycznych, jeszcze na stałe nie zdążyły się wpisać w europejski krajobraz infrastruktury drogowej, a już ich elementy padły łupem złodziei.

Niepokojące informacje o masowej kradzieży przewodów do ładowania elektryków dotarły z Holandii. Złodzieje w niespełna dwa tygodnie tylko w dzielnicy – Amsterdam Południe ukradli 21 kabli do ładowania. Nie rzadko łupem amatorów publicznej własności padały nie tylko przewody, ale także przenośne ładowarkami (EVSE). Straty są dotkliwe, ponieważ kable do tanich nie należą, nie wspominając o ładowarkach, czy elektronice nadzorującej przebieg ładowania.

W naszym kraju cena tylko kabla z wtyczką do ładowania waha się na poziomie około 1 000 złotych. W Amsterdamie łupem złodziei najczęściej padają kable ładujące Teslę 3. Okazję do kradzieży najprawdopodobniej stanowi firmware samochodu.

Prawidłowo, podczas ładowania EV, przewód powinien być automatycznie blokowany w gnieździe pojazdu i tym samym skutecznie uniemożliwić wyjęcie wtyczki z gniazda. Blokada powinna być zwolniona w chwili odryglowania zamków w aucie. W Tesli 3, coś poszło nie tak i zaczęły ginąć kable na masową skalę.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...