Elektryzujące doznania z jazdy BMW i3

Nie ukrywam, że tylko dzięki uprzejmości dealera BMW – Dynamic Motors miałem  przyjemność przetestować wiele modeli aut wyprodukowanych przez bawarski koncern. Wśród nich znalazły się również auta elektryczne. Już pierwszy rzut oka na bryłę w pełni elektrycznego BMW i3 robi wrażenie. Błękitne akcenty nadwozia ewidentnie wskazują, że mamy do czynienia z pojazdem na prąd. Z każdą chwilą później jest już tylko lepiej.

Otworzenie drzwi w aucie uderza przestronnością, wygodą i poczuciem bezpieczeństwa. Pozbawienie konstrukcji słupka środkowego, pozostawia dla kierowcy oraz pasażerów niczym nieskrępowaną przestrzeń do wygodnego zajęcia miejsca w środku bez względu, czy to za kierownicą, czy na tylnym siedzeniu. Tylne drzwi możemy otworzyć po otwarciu przednich. Z pewnością to idealne rozwiązanie dla wszystkich dbających rodziców, którzy w bezpieczny, pewny sposób chcą przewozić dzieci. Nie ma możliwości otworzenia drzwi z tyłu, gdy przednie są zamknięte.

Materiały zastosowane we wnętrzu samochodu są ekologiczne, naturalne, bardzo przyjemne w dotyku. Wszystko, jak przystało na bawarską markę doskonale dobrane i spasowane. Tutaj nie ma żadnej przypadkowości. Nie pozostawia nic do życzenia. Wszystkich otula ciche, przyjazne wnętrze. Dziesiątki ustawień fotela kierowcy wręcz uniemożliwiają, nieznalezienie komfortowej pozycji za kierownicą, która sprawi poczucie: „Radości z jazdy” zaraz po wduszeniu przycisku START/STOP. Dodam, że to uczucie towarzyszy użytkownikowi każdego dnia i zapewniam, że się nie kończy. To auto wciąż mile zaskakuje niezliczonymi propozycjami i rozwiązaniami oferowanymi przez producenta, a ich odkrywanie wywołuje tylko pozytywne emocje.

Jeżeli ktoś wcześniej jeździł BMW odnajdzie się w naturalnym środowisku marki. Nie będzie miał większych problemów w obsługą systemów znajdujących się na pokładzie auta. Przycisk START/STOP w pokrętle automatycznej skrzyni biegów po prawej stronie tuż za kierownicą. Przełącznik wyboru trybów jazdy umieszczony pomiędzy przednimi fotelami wraz z pokrętłem obsługującym systemy pokładowe. We wnętrzu nie brakuje również błękitnych akcentów, które sygnalizują auto ciche, przyjazne środowisku na prąd. W środkowej konsoli duży czytelny ekran komunikujący się z kierowcą. Ekran pełni funkcję wyświetlacza wszelkiego rodzaju ustawień, radia, nawigacji i wielu innych funkcji oferowanych przez BMW. Auto wręcz „rozmawia” z kierowcą dbając o komfort, bezpieczeństwo i harmonię ze środowiskiem naturalnym.

Pierwsze wrażenie po włączeniu silnika, to szum w uszach spowodowany nieprawdopodobną ciszą. Silnik jest gotowy do jazdy, a kierowcę odpręża spokój. Wciskam pedał hamulca i ustawiam pokrętło automatycznej skrzyni biegów w pozycji „D”. Puszczam hamulec i BMW i3 bezszelestnie z mocą aut serii „M”, czyli o charakterze sportowym z gigantyczną mocą, mknie spod świateł pozostawiając wszystkich w osłupieniu daleko w tyle. Wszystko po cichu z niespotykaną w innych autach gracją. Bez ryku silnika i obłoków dymu po ślizganiu się opon po asfalcie. Uzyskanie pełnej mocy jest charakterystyczne dla silnika elektrycznego zaraz po zamknięciu obwodu eklektycznego, czyli wciśnięciu pedału gazu, stąd niesamowite przyśpieszenie, niemożliwe do uzyskania w autach o tradycyjnym napędzie. Dalej to już coraz szerszy uśmiech na twarzy. Pewność prowadzenia. Doskonałe przyśpieszenie. Czym szybciej tym sympatyczniejszy dla ucha szum, niczym w kolejce metra.

Do tego niesamowita zwrotność samochodu, który równie doskonale radzi sobie w wąskich, zatłoczonych ulicach, jak również parkingach. Parkowanie ułatwiają wszelkie, szeroko oferowane systemy, począwszy od radaru parkowania, kamery, poprzez czujniki, sygnały dźwiękowe, aż po elektronicznego asystenta, którzy zaparkuje za nas. Wszystko obserwujemy na monitorze znajdującym się w środkowej konsoli, która może być wykonana np. z drewna eukaliptusowego. W przypadku wyposażenia, to auto podobnie jak inne BMW nie ma żadnych, dosłownie żadnych ograniczeń.

Zachwyca paleta różnych dostępnych kolorów, jak również kompozycji wnętrza. Całość przełamywana akcentami, wskazującymi na elektryczny charakter auta. Poza wieloma walorami estetycznymi i jezdnymi samochód ma pojemny bagażnik, umożliwiający zrobienie i załadowanie zakupów na cały tydzień. Idealnie się sprawdza nie tylko w środowisku miejskim. Posłuży nam również, jako środek transportu podczas piknikowych wypadów za miasto. Mało tego producent, jakby przewidział nasze obecne problemy ze stacjami do ładowania i w jednej z wersji montuje mały silnik spalinowy ze zbiornikiem na benzynę, który umożliwia jazdę po wyczerpaniu prądu z akumulatorów. Oczywiście podczas jazdy w wykorzystaniem tradycyjnego napędu, ładują się akumulatory, co pozwala po jakimś czasie kontynuować podróż w oparciu o napęd elektryczny. Poza tym, cały czas  jest odzyskiwana energia elektryczna, która ładuje akumulatory podczas każdego zdjęcia nogi z pedału gazu. Silnik hamuje auto automatycznie włącza światła – stopu, a odzyskiwana w ten sposób energia ładuje akumulatory. I tak przy racjonalnym używaniu gazu można ograniczyć do minimum wykorzystywanie hamulca. Ocenę jazdy i poprawienie wyniku eco można obserwować na monitorze centralnym w i3. W trybie jazdy „eco pro” auto przyznaje gwiazdki za „przewidywanie” i „przyśpieszanie”. Oczywiście, czym więcej gwiazdek w danej kategorii, tym bardziej ekonomiczna i wydajna jazda, a tym samym większy zasięg kilometrów, które można przejechać na jednym ładowaniu.

Po powrocie do domu auto na monitorze pokazuje nam stan naładowania baterii oraz po wcześniej dokonanej analizie jazdy przybliżony zasięg kolejnej podróży „elektrykiem”. Po tym, podejmuje się decyzję o podłączeniu auta do ładowania. I tutaj kolejne bardzo miłe zaskoczenia. Ładowarka nie zajmuje miejsce w bagażniku tylko jest umieszczona pod przednią pokrywą silnika. Mieści się bez problemów w dłoni. Wyposażona jest w diody informujące o stanie ładowania. Kładzie się zatem ładowarkę na podłodze. Wkłada zwykłą, standardową wtyczkę do gniazda i już. Drugi koniec wtyczki umieszcza się w gnieździe auta znajdującym się z tyłu po prawej stronie pojazdu. Po podłączeniu o ładowaniu informuje święcący błękitną barwą prostokąt otaczający gniazdo. Oczywiście dokładne informacje można odczytać na monitorze znajdującym się w środku auta. Firma już pracuje nad matami, które po rozłożeniu w garażu umożliwią ładowanie bezprzewodowe.

Rano nie pozostaje nic innego, jak wyciągnąć wtyczkę z gniazdka i dalej ruszyć w drogę bez przyczyniania się do powstawania smogu. Ze względu na zaskakującą wszechstronność auta i niekończącą się z nim przygodę zachęcam do odwiedzenia najbliższego dealera BMW i skorzystania z jazdy próbnej, żeby poczuć: „Radość z jazdy”, której  doświadczyłem. W końcu sam producent twierdzi, że: „Liderów jest wielu, ale przywódca tylko jeden”. Sami sprawdźcie – serdecznie polecam.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...