Elektryk vs. Spalina

Do pojedynku doprowadził producent znanych niemieckich aut m.in. Golfa. Od dawna Grupa skupiająca: VW, Audi, Skodę, SEAT’a i Porsche, zdecydowanie jedzie w kierunku napędów elektrycznych. W minionym roku ogłosiła, że do 2028 roku wprowadzi na rynek 50 modeli EV. W tym roku, powiększyła paletę, aż do 70, a to blisko o 40% więcej w porównaniu z wcześniejszą deklaracją. Tym samym w ciągu dziesięciu lat liczba aut napędzanych prądem, wyprodukowanych przez VW, osiągnie poziom 22 milionów egzemplarzy.

Uzyskanie takiego wyniku jest możliwe m.in. dzięki platformom MEB (modularna konstrukcja, na której montowane są baterie oraz napęd elektryka), opracowanym przez inżynierów Volkswagena na potrzeby elektryków produkowanych przez Grupę. Realizacja przedsięwzięcia pochłonie 30 mld. euro i to tylko do 2023 roku.

W efekcie inwestycji w elektryfikację pojazdów, gigant z Wolfsburga zakłada, że do 2030 roku 40% produkcji będą stanowiły EV, natomiast w 2040 roku, Grupa sprzeda ostatnie auta z napędem tradycyjnym.

Zakrojoną na szeroką skalę ofensywę, Volkswagen uzasadnia przeprowadzonymi badaniami tzw. śladu emisji CO2. W tym celu wykorzystał model auta przywołany na początku tekstu, – Golfa z napędem elektrycznym oraz spalinowym.

Z badań wynikło, że elektryczny Golf, pokonał swój odpowiednik spalinowy z punktu widzenia bilansu emisji dwutlenku węgla. Łączna emisja w całym cyklu życia Golfa TDI (silnik Diesla) wynosi średnio 140 g CO/km, a w przypadku elektrycznego e-Golfa jest to 119 g CO/km. Spalinowiec, emituje najwięcej dwutlenku węgla podczas eksploatacji tj. przy produkcji i spalaniu paliwa. Silnik Diesla osiąga wynik 111 g CO/km. Samochód elektryczny emituje tylko 62 g CO2/km, które powstają wyłącznie w wyniku produkcji energii elektrycznej potrzebnej do zasilania auta.

Warto wziąć pod uwagę, że w przypadku EV bilans CO2 można jeszcze istotnie zmniejszyć, ładując baterie ze źródeł odnawialnych. Największą emisję, auta elektryczne generują podczas pozyskiwania surowców do produkcji akumulatorów, jak również wytwarzania pojazdu. To blisko połowa całego śladu złej emisji, jaki pozostawia elektryk podczas swojego życia.

Zakładając, że ogniwa będą ładowane tylko ze źródeł odnawialnych, to emisja CO2 podczas eksploatacji elektrycznego Volkswagen’a zmniejszy się z 62 g CO/km do 2 g CO/km!
Jeżeli doda się do tego nowatorskie rozwiązania wykorzystywane przy recyklingu wyeksploatowanych EV od Volkswagen’a, to ślad złej emisji można jeszcze zmniejszyć. W fabryce w Salzgitter, inżynierowie pracują nad wdrożeniem procesu, który umożliwi produkcję nowych katod do baterii z wyeksploatowanych akumulatorów.

Masowa produkcja ID, czyli pierwszego elektrycznego Golfa, dostępnego dla wszystkich zainteresowanych ruszy pod koniec obecnego roku. Pojawi się w dwóch wersjach z baterią, która umożliwi pokonanie na jednym ładowaniu do 350 kilometrów i mocy 150 KM oraz akumulatorach, które pozwolą przejechać około 550 kilometrów i mocy 200 KM.

Obecnie elektryczny Golf, kosztuje około 169 tysięcy złotych. Nowy będzie tańszy o 40 tysięcy. Będzie można również zawalczyć o dofinansowanie do zakupu na poziomie 36 tysięcy złotych.

Producenta zakłada, że zgodnie z nazwą i tradycją, elektryczny Golf nie będzie dla milionerów tylko dla milionów. VW Polska już zapowiedziało, że niedługo zacznie przyjmować zamówienia na elektryka w naszym kraju.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...