Dzieje się

Kryzys energetyczny zbiera swoje żniwo. Wcześniej napisałem o wycofanych elektrowozach na Wyspach Brytyjskich, a dzisiaj o kłopotach Holendrów. Do tej pory Niderlandy należały do ścisłej, europejskiej czołówki w obszarze stałego wzrostu dynamiki sprzedaży samochodów elektrycznych. Dzisiaj mają coraz większe problemy z zapłaceniem rachunków za prąd. W opinii ekspertów z TNO (Holenderska Organizacja Zastosowań Nauki – niezależna instytucja badawczo-naukowa) wysokie cenny za energię elektryczną i gaz, pogłębiają zapaść finansową wielu Holendrów. Liczba gospodarstw domowych, które nie płacą rachunków, gwałtownie rośnie. Przedstawiciele TNO podali, że tylko we wrześniu ponad 500 000 mieszkańców Niderlandów dotknęło zjawisko tzw. „ubóstwa energetycznego”. Przyczyn jest kilka. Zasadniczą jest stosunek niezbędnego zużycia do ceny. Kolejną koszt w stosunku do uzyskiwanych dochodów. W opinii organizacji, jeżeli ceny dalej będą rosły w obecnym tempie, problem „ubóstwa energetycznego” dotknie w najbliższym czasie blisko 1 000 000 osób. Skutki wzrostu cen są widoczne w całym kraju, szczególnie w miastach średniej wielkości, jak np. Arnhem, Deventer, Nijmegen, Tilburg, Maastricht. Rośnie liczba potrzebujących wsparcia ze strony Holenderskiego Funduszu Ubóstwa. To wyraźny przykład na to, że kolejny raz obywatele przegrali z pustymi frazesami polityków. Dobitnie wskazuje, kto ponosi finansowe konsekwencje pomysłów rodzących się w zaciszu gabinetów decydentów różnej maści

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...