Otóż tytułowe, zapożyczyłem z rozmowy dwójki młodych ludzi w temacie wydolności intelektualnej, a tytułowa kolizja, zwiastuje nic innego, jak eurekę. Z nadzieją patrzę na pudełko, potrząsane przez decydentów i oczekuję na karambol. Na opakowaniu poza tytułową nazwą jest napisane: elektryfikacja motoryzacji. Jakiż piękny smak można by wypuścić na rynek, mając świadomość, że pojazdy elektryczne, to nie tylko hulajnogi, rowery, skutery, motocykle, samochody – to przede wszystkim gigantyczny biznes. Kilka lat temu wstecz, zespół Nissan’a napisał o stylu życia. Niczym nieskrępowanej przestrzeni dla elektryzujących możliwości. Elektryki są jedynie produktem finalnym. Ważne, żeby dostrzec i zmonetaryzować to, co dzieje się po drodze, która jest naszpikowana niepoliczalną ilością innowacji. Dotyka obszarów z zakresu produkcji części, różnych elementów, podzespołów, przetwarzania materiałów, jak również danych pochodzących z pamięci samochodów, o których napisałem niedawno. Elektryki, to dzisiaj świat usług cyfrowych, aplikacji, programów obliczeniowych, chmur do gromadzenia informacji. Szeregu e-usług, oferowanych użytkownikom elektromobili i nie tylko. Obsługa EV, to także stacje do ładowania i towarzyszące im m.in. mapy. Poszukiwanie alternatywnej energii, którą tanio, efektywnie i szybko będzie można ładować akumulatory wysokonapięciowe. Zupełnie na końcu, jeszcze nieopisanego świata „wozidełek” na baterie jest wykorzystanie akumulatorów, które już nie mogą spełniać swojej pierwotnej roli i np. budowa ze wspominanych banków energii. Niewątpliwie wartością dodaną jest niepowtarzalna możliwość zmian w edukacji młodych ludzi. Wykształcenie wysoko wykwalifikowanych kadr, które będą potrafiły wymyślić, zaprojektować, zbudować, naprawiać, a przede wszystkim wnieść nową energię w obwody rozwoju, nowoczesnej gospodarki. Jednym słowem, elektromobilność, to ogromny przemysł, dający niepowtarzalną szansę, wszystkim, którzy zrozumieją, dostrzegą potencjał i dobrze wykorzystają czas, a zegar już tyka i warto wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych godziny temu przez prekursorów. Doskonałym przykładem na zrozumienie i wyzyskanie szans jest Państwo Środka. Pomimo wielu doświadczeń, mimo wszystko wierzę w „zderzenie” i czas, który dobrze zostanie wykorzystany przez nasz kraj, a my Szanowni Czytelnicy, staniemy się beneficjentami zachodzących zmian i to tylko w pozytywnym aspekcie, czego Wam i sobie życzę w marcowe, sobotnie, słoneczne popołudnie.

15marzec