Zdaję sobie sprawę

Z tego, że w dobie zagrożenia życia i gospodarki, projekt rządowych dopłat do zakupu samochodów elektrycznych zszedł na dalszy plan. Jednak warto przypomnieć, że jego realizacja miała się rozpocząć od stycznia obecnego roku, czyli zanim jeszcze zaraza dotarła do Polski.

Wysokość dopłaty dla potencjalnego nabywcy EV została ustalona na poziomie ponad 37 tysięcy złotych, jednak pod warunkiem, że auto będzie nowe i jego cena nie przekroczy 120 000 złotych. Kwota dofinansowania, zanim weszła z życie, została pomniejszona w kolejnym projekcie dopłat do 18 000 złotych.

Wsparcie finansowe pochodzące z Funduszu Niskoemisyjnego, na który składają się wszyscy kierowcy podczas zakupu paliwa na stacjach benzynowych miało ożywić rodzimy rynek elektryków.

Póki co, mamy kwiecień i w dalszym ciągu „wiemy, że nic nie wiemy”. Jedyne, co jest pewne, to jak podaje Ministerstwo Klimatu, decyzja jeszcze nie zapadła, a projekt w najbliższym czasie zostanie przekazany do konsultacji społecznych. Kiedy dokładnie – nie wiadomo.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...