… elektromobilny styl życia, nie kończy się na posiadaniu elektryka. To właściwie wszystko od niego się zaczyna. Potwierdza to, druga generacja modelu LEAF. Auto stanowi jedynie cząstkę, opartego na prądzie, całego ekosystemu japońskiego producenta. Wytycza elektryzujące drogi prowadzące do nowych napędów, doskonałości prowadzenia i zjednoczenia z naturalnym otoczeniem.
Nissan z dziesięcioletnim doświadczeniem na rynku elektryfikacji motoryzacji, nie tylko produkuje auta elektryczne, ale równym powodzeniem montuje infrastrukturę do ich ładowania. W Europie zainwestował w sieć obejmującą 7.900 punktów szybkiego ładowania w standardzie CHAdeMO. Mało tego oferuje także usługi energetyczne. Stąd producent osobowego LEAF’A, czy dostawczego e-NV200 mówi, o całym ekosystemie, a nie tylko frajdzie z posiadania samochodu napędzanego prądem.
Inżynierowie z NISSAN’A idą, a raczej jadą dalej. Już opracowali system dwukierunkowego przepływu energii elektrycznej, tzw. Vehicle-to-Grid (V2G). Rozwiązanie pozwala na ładowanie baterii w pojeździe z sieci, ale także umożliwia jej oddawanie. System już funkcjonuje w Danii i klientom flotowym umożliwia, praktycznie darmowe korzystanie z aut elektrycznych.
Kolejnym elementem ekosystemu są xStorage. To przydomowe oraz przemysłowe magazyny energii. Powstają z wymontowanych z LEAF’ów baterii. Rozwiązanie zostało zastosowane m.in. na stadionie Amsterdam ArenA, jako system awaryjnego zasilania o mocy 3 MW i pojemności 2,8 MWh.
Kolejny przykład, to projekt pn.: Reborn Light. W jego ramach zregenerowane akumulatory z zeroemisyjnych NISSAN’ów zostaną wykorzystane do zasilenia oświetlenia ulicznego.
Z kolei na Wyspach Brytyjskich można kupić od Nissana panele fotowoltaiczne, które są zintegrowane z wcześniej przywołanym systemem xStorage.
Dalej w ramach programu Nissan Energy Solar istnieje realna możliwość zmniejszenie zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym nawet o 66%.
Trudno, zatem zakwestionować fakt, że elektryki produkowane przez NISSAN’a stanowią jedynie ogniwo, zeroemisyjnego łańcucha. I takie podejście jest OK. zarówno dla środowiska i dla ludzi w nim żyjących.
