Rozumiem, że można kochać samochody, ale żeby w dalszym ciągu doświadczać fascynacji motoryzacją trzeba zachowywać się odpowiedzialnie.
W kultowej komedii o Kargulu i Pawlaku padło stwierdzenie, że: „demokracja, to ustrój, w którym głupi i mądry mają tyle samo do powiedzenia, tylko tych pierwszych jest więcej.” I właśnie na tym, dzisiaj polega problem, który można zaobserwować na ulicach polskich miast. Nie dość, że nie ma panaceum na wirusa, który na świecie zabił już tysiące ludzi, to w dalszym ciągu nie udało się wynaleźć szczepionki na głupotę.
Przywołany stan umysłu w okresie epidemii tworzy wyjątkowo skuteczne, a co gorsze zabójcze mutacje. Dzisiaj, jak nigdy do tej pory, zależymy od siebie wzajemnie. Jesteśmy zakładnikami zdrowego rozsądku i odpowiedzialności. Za ich brak płacimy najwyższą cenę – utratę bliskich, których kochamy i są ważni w naszym życiu. Mimo to, w dalszym ciągu nie brakuje idiotów, którzy nie tylko rozpowszechniają brednie w przestrzeni publicznej, to jeszcze szafują swoim życiem – życiem bliskich i dalszych.
Na palach zabaw pod blokami pod czujnym okiem rodziców bawią się dzieci, które beztrosko dotykają huśtawek, drabinek i innych urządzeń, po czym dotykają twarzy. Amatorzy ćwiczeń na świeżym powietrzu korzystają z siłowni plenerowych. W sklepach nie brakuje kaszlących, „macających” bułki i owoce. Wszelkiej maści ocierających się o innych.
Ludzie – opamiętajcie się! Naprawdę musi, ktoś umrzeć z Waszych najbliższych, żebyście zrozumieli powagę sytuacji. Widzieliście zdjęcia z Włoch? Chcecie, żeby było tak samo u nas w Polsce? Chcecie uczestniczyć w pogrzebach bez ceremoniarza, modlitwy, możliwości pożegnania się z najbliższą osobą – naprawdę tego chcecie? Tylko takie doświadczenie jest w stanie Was nauczyć rozsądku i odpowiedzialności? Macie świadomość tego, że jak się zakończy ten koszmar, to rozpocznie się drugi. Masowe upadki tysięcy firm. Drożyna w sklepach. Być może nawet głód. Bieda na niespotykaną do tej pory skalę. Wielu, których teraz nie zgładzi wirus, postanowi samemu wziąć rozbrat z życiem niewidząc dla siebie innego wyjścia.
Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem, ponieważ zdecydowana większość Rodaków ponosi ofiarę dramatu, który dokonuje się na naszych oczach. Jednak nie brakuje bezmyślnych jednostek, które z beztroskim uśmiechem na twarzy, pożera tę ofiarę i sieje zagładę. Wasza bezmyślność, anonimowi bohaterowie może przynieść tysiące nowych zarażeń i setki osób śmiertelnych, a co gorsze jedną z nich możecie być właśnie Wy.
Nasi dziadkowie przeżyli wojnę. Rodzice żyli w reżymie komunistycznym, My żyjemy w stanie trzeciej wojny światowej. Walczymy z wrogiem, którego nie znamy i nie widzimy. W tej wojnie rozsądni i odpowiedzialni są bezsilni w walce z głupimi, którzy są najwierniejszymi żołnierzami koronawirusa.