Niemcy sprzedają CO2

Właściciele samochodów elektrycznych w Niemczech sprzedają kredyty CO2. Powstała strona internetowa, na której mogą się rejestrować posiadacze EV i zarabiać. Platforma uzyskała od Federalnej Agencji Środowiska, certyfikat „oszczędzania” emisji dwutlenku węgla. Skupowane przez FAŚ – CO2, od właścicieli elektryków, agencja, odsprzedaje firmom, które go potrzebują. Operacja przypomina biznes prowadzony z dużym zyskiem przez producenta elektryków w Stanach. Właściciel samochodu na baterie za odsprzedane, czyste powietrze może otrzymać 162 euro rocznie (745 złotych). Upraszczając np. każdy producent samochodów w Europie może wyemitować w powietrze określoną ilość dwutlenku węgla. W zbilansowaniu wyniku pomagają mu pomniejszone zbiorniki paliwa w pojazdach na sok z dinozaura, a także napędy pług-in oraz pełne elektryki. Jeżeli z wyliczenia wyniknie, że producent przekroczył nałożony, określony limit musi zapłacić miliony euro kary za przekroczenie. Na rynku jednak istnieje możliwość odkupienia limitów od innych, którzy swoich nie przekroczyli, w tym posiadaczy EV. Kierowca, którzy pozbył się pojazdu na paliwo płynne i przesiadł się do auta na baterie może „odsprzedać” spaliny, których już nie emituje. Wam Drodzy Czytający pozostawiam ocenę handlu kredytami CO2. Mnie niepokoi „szczerość i uczciwość”, zabiegów marketingowych, zachęcających kierowców do przesiadania na EV i uzasadnienie, że to dla czystego powietrza i Matki Ziemi. Deal złą emisją polega na jej dyslokacji. CO2 nie będzie emitowane w miejscu „A” tylko w miejscowości „B”, w której fabryka odkupiła kredyt na trucie. Suma dwutlenku węgla w środowisku pozostaje na tym samym poziomie – hipokryzja?

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...