Naprawdę, tak się nie da

Od dziecka pasjonują mnie samochody, a od wielu lat jestem świadomym, a co najważniejsze przekonanym, propagatorem aut elektrycznych. Czy tego chcemy, czy nie, to zdecydowanie przyszłość motoryzacji, która dzieje się na naszych oczach. W autorskim blogu, proces, w którym uczestniczymy, porównałem do wprowadzania na rynek żarówek w technologii LED. Z pewnością wielu do dzisiaj pamięta, że pierwsze były horrendalnie drogie i tak np. jak zwykła żarówka kosztował kila złotych, to LEDowa kilkadziesiąt. Z upływem czasu wszystko się zmieniło. Ceny, powszechność, włącznie z tym, że tradycyjne żarówki w ogóle zniknęły z rynku. Podobnie będzie z samochodami. Najpierw zaczną znikać te z napędami diesla, a później z benzynowymi. Wszystko jeszcze przed nami i z pewnością potrwa, jednak kolejne dekady przyniosą zmianę podobną do tej „żarówkowej”.

Tym bardziej cieszy fakt, że w Polsce, a ściślej temat ujmując pod naszymi, biało czerwonymi barwami, został zaprojektowany model samochodu elektrycznego. To doskonały PRowy zabieg, dający mocny przekaz, że potrafimy. Jesteśmy świadomymi uczestnikami zmian w świecie motoryzacji. Mało tego chcemy w nich wziąć  czynny udział.

W 2013 roku BMW zrobiło podobnie. Podczas największych na świecie targów motoryzacyjnych we Frankfurcie, zaprezentowało w pełni elektryczny model i3. Prace od podstaw rozpoczęło jeszcze przed 2007 rokiem. Dysponując przy tym doświadczeniem sięgającym 1916 roku. Milionami rozwiązań technicznych, projektowych, materiałowych, niezliczonych innych, z których skorzystali, projektując od podstaw zupełnie nowy w historii światowej motoryzacji model samochodu. Z czasem pokazali jeszcze bardziej kosmiczny, a mianowicie i8. Oba auta spod znaku „i” w ciągu ośmiu lat spełniły swoje zadanie. Wprowadziły firmę w „i NEXT 100 years.”

Dzisiaj Monachijczycy swoim klientom oferują model elektrycznego SUVa iX3, zbudowany na bazie tradycyjnego X3. Sprzedają zelektryfikowane, rozpoznawalne przez klientów modele we wszystkich segmentach od jedynki do Xa.

Mają przy tym, do dyspozycji setki tysięcy salonów i serwisów na całym świecie. Niezliczoną rzeszę doradców klienta i serwisu. Nieprzerwanie szkolą kolejne kadry, które coraz częściej prezentują i sprzedają samochody w sieci.

Niestety IZERA takiego zaplecza nie ma i w ciągu kilku lat nie będzie miała. Powody są bardzo przyziemne. Brak pieniędzy, tradycji, doświadczenia i spustoszenie mentalne, jakiego dokonał socrealizm.

Wiedza na temat pojazdów elektrycznych jest w dalszym ciągu słaba. Powszechny jest stereotyp, że samochody elektryczne są bardzo drogie, ale za to tanie w utrzymaniu. Niewielu wie, że z zakupionym modelem, klient otrzymuje ładowarkę, którą może podłączyć do tradycyjnego gniazdka w garażu i naładować ogniwa w aucie.

Trudno o fachowe doradztwo w salonach i serwisach. Nawet tzw. eksperci nie grzeszą wiedzą. W wielu przypadkach posługują się pobieżnymi informacjami, a do tego nie wierzą w to co mówią. Nie są przekonani do technologii jutra, zatem, w jaki sposób mają skutecznie przekonywać innych.

Wszystko przekłada się na wyniki sprzedaży i trudno wierzyć w to, że w 2025 roku po polskich ulicach będzie jeździło milion elektryków.

Na temat dopłat do zakupu EV, braku, spójnie, logicznie, budowanej infrastruktury do ładowania nie piszę, ponieważ wiele razy poruszałem temat na blogu, ponieważ bezpośrednio wiąże się z powszechną elektryfikacją motoryzacji.

Mając na uwadze tylko kilka wybranych aspektów obecnego rynku motoryzacyjnego, jak IZERA ma trafić do potencjalnego klienta? Bez sieci dystrybucji i serwisów z kompetentną kadrą. Jak się prezentuje na tle konkurencji?

Dzisiaj coraz popularniejsze jest współdzielenie pojazdów, wynajem, a nie posiadanie na własność. Liczy się wygoda korzystania, a nie posiadanie i ponoszenie z tego tytułu niepotrzebnych kosztów. W związku z tym, producenci proponują modele finansowe umożliwiające eksploatację auta bez konieczności kupowania. Mając na uwadze każdy aspekt rynku „pod napięciem” konkurenci jadą dzisiaj daleko przed IZERĄ.

Trzymam kciuki, ale na drodze IZERY jeszcze mnóstwo zakrętów z licznymi znakami zapytania, na które trzeba zareagować. Kierowco zachowaj ostrożność na drodze. Prowadź bezpiecznie do celu, a jeżeli tego wymaga sytuacja, dokonaj korekty w nawigacji.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...