Kasa się zgadza

Odwrotu od motoryzacji poruszanej energią elektryczną nie ma. Koncerny samochodowe zainwestowały miliardy euro, żeby przestawić produkcję z tradycyjnej na akumulatorową i z pewnością nie wycofają się z przedsięwzięcia. Potwierdza, to Markus Schaefer CTO (dyrektor techniczny) w Mercedesie. W wywiadzie udzielonym dla pisma: „Road & Track” powiedział m.in., że auta elektryczne nie stanieją i nie zbliżą się cenowo do samochodów spalinowych. W efekcie, elektromobilność to przyszłość, ale tylko dla bogatych. Mniej zamożni, także doświadczą jej dobrodziejstw, ale na pewno nie w samochodach. Dla nich pozostaną hulajnogi, rowery, względnie skutery. Z zapowiedzi wygłaszanych w 2017 roku, wynikało zupełnie, co innego – EV miały tanieć, głównie za sprawą spadających kosztów produkcji baterii. Tak się jednak nie stało i nic nie wskazuje na to, że się stanie – wręcz przeciwnie. Wytwarzanie elektryków jest w dalszym ciągu bardzo drogie, a cena zakupu coraz bardziej zaporowa. Europejscy producenci, elektryfikują kolejne modele, które są piekielnie drogie i kosmicznie drogie. Zamierza to, do sytuacji, w której elektromobile przed zakończeniem obecnej dekady będą synonimem luksusu, przywilejem zarezerwowanym tylko dla zamożnych – oznaką statusu społecznego. Eksperci szacują, że w 2030 roku, najtańszy, nowy samochód będzie kosztował około 200 000 złotych. Minione dwa lata, motoryzacyjny świat, umocniły w przekonaniu, że auta nie muszą być dla wszystkich. Koncerny ograniczyły produkcję, zmniejszyły popyt, zwiększyły ceny i osiągnęły większe zyski niż przed pandemią – zatem kasa się zgadza. Producenci sprzedali mniej samochodów za więcej i z tego punku widzenia dla nich wszystko jest OK. Mniejszy koszt – większy zysk. Dla klientów, nie tylko ceny są coraz bardziej zaporowe. Kolejnym problemem jest i będzie brak infrastruktury do ładowania – szczególnie w osiedlach mieszkaniowych. Mieszkańcy bloków, bez miejsca w hali garażowej, nie będą mieli, gdzie naładować EV, zatem nie pozostanie im nic innego, jak wspomniane wcześniej jednoślady i komunikacja publiczna. W przypadku konieczności pokonania dłuższej trasy, czy podróży na wakacje – Polskie Koleje Państwowe. I tak w ciągu dekady, elektromobilność zamknęła obwód. W niespełna 10 lat, zmieniła oblicze motoryzacji. Wyznaczyła nowy kierunek – samochody elektryczne dla milionerów, a nie dla milionów. Ponownie wymowne jest zdanie listonosza z okresu Wielkiej Rewolucji Francuskiej – „Wolność jest pustym pozorem, gdy jedna klasa może bezkarnie zagłodzić drugą. Równość jest pustym pozerem, gdy bogacz dzięki swemu monopolowi ma nad bliźnimi prawo życia i śmierci.” Powoli żegnamy motoryzację, którą znamy, kochamy i samochody dla wszystkich, bez względu na zasobność portfela.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...