Bez zmian

W samochodzie, podobnie jak w domu nad bezpieczeństwem instalacji elektrycznej czuwają bezpieczniki. Znakomita większość kierowców pewnie nie miała okazji przekonać się o skuteczności ich działania i nie ma się czemu dziwić. Wspominane funkcjonują jedynie w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu urządzeń elektrycznych znajdujących się w aucie. Co ciekawe, to pomimo złożoności i rosnącej liczby procesorów oraz kodów sterujących, zasady działania i konstrukcji bezpieczników samochodowych od wielu lat nie uległy zasadniczym zmianom. Zabezpieczają poszczególne obwody elektryczne przed zbyt wysokim natężeniem prądu, który może spowodować uszkodzenie danego sektora elektroniki. W momencie przepływu prądu o natężeniu przekraczającym wartość podaną na bezpieczniku – w Amperach, bezpiecznik przepala się i tym samym przerywa obwód elektryczny odcinając dopływ napięcia do chronionego elementu. W każdym samochodzie jest kilka rodzajów bezpieczników: płaskie standardowe, mini oraz maksi. Standardowe i mini najczęściej są zainstalowane w podstawie bezpiecznikowej znajdującej się wewnątrz samochodu pod kokpitem od strony kierowcy. Zabezpieczają obwody niskonapięciowe sterujące elektroniką pokładową i stosunkowo rzadko są narażone na przepalenie. Bezpieczniki maksi instalowane są w komorze silnika w dostępnym, nieutrudniającym wymiany miejscu. Wartość natężenia do jakiego bezpiecznik będzie przewodził prąd podana jest cyfrą, np. 1, 2, 5 (Ampera), której odpowiada kolor. Ważne jest żeby w przypadku przepalenia bezpiecznika zastosować taki sam amperaż albo kolor bezpiecznika. Z kolei przy wyciąganiu bezpiecznika z gniazda należy unikać metalowych przewodników np. wkrętaków, scyzoryków, żeby nie spowodować zamknięcia obwodu elektrycznego i ewentualnego uszkodzenia zabezpieczonego elementu. Bezpieczniej jest wykorzystać materiał nieprzewodzący. Na rynku są dostępne, kosztujące kilka groszy plastikowe chwytaki do wyciągania bezpieczników z gniazda. Wspominane, producenci samochodów coraz częściej umieszczają w podstawie bezpiecznikowej. Po wyciągnięciu bezpiecznika stosunkowo łatwo można ocenić jego stan, ponieważ patrząc pod światło widoczne będzie przerwanie ciągłości elementu przewodzącego prąd. Do dokładnej i pewnej diagnozy można wykorzystać miernik ustawiając pomiar na omomierz – przerwane zabezpieczenie wskażą cyfry na wyświetlaczu. W przypadku nieuszkodzonego bezpiecznika będą to zera – uszkodzony wskażą inne od zer wartości cyfrowe. W większości przypadków bezpieczniki przepalają się na wskutek nieuważnej wymiany żarówki, czy podłączania do instalacji elektrycznej samochodu dodatkowych urządzeń, w tym także z wykorzystaniem gniazda zapalniczki. Stosunkowo rzadko, powodem jest działanie fabrycznie zamontowanego wyposażenia i stałego obciążenia instalacji. W przypadku jednorazowej przygody wystarczy wymienić bezpiecznik, jednak jeżeli po wymianie, w krótkim czasie bezpiecznik ulegnie ponownie przepaleniu warto skontaktować się z fachowcem, żeby spróbował ustalić przyczynę. Poprawność działania niepozornego elementu jest bardzo ważna z wielu powodów. Bezpieczniki zabezpieczają nie tylko pracę silnika wycieraczek, czy ogrzewania tylnej szyby. Odpowiadają także za działanie systemów bezpieczeństwa. W związku z tym, nie należy w trakcie wymiany stosować bezpieczników o podwyższonym amperażu, czy w zamian za bezpiecznik instalować tzw. mostek, który zamknie obwód elektryczny, ale nie będzie chronił urządzeń znajdujących się za bezpiecznikiem, a odpowiadających za prawidłową pracę urządzeń pokładowych. Efektem może być uszkodzenie elektroniki, której naprawa będzie kosztowała krocie, a w najgorszym z przypadków może dojść do pożaru samochodu.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...