Gdzie jest wlew paliwa w EV?

To wcale nie jest śmieszne pytanie. Jeżeli wziąć pod uwagę wyniki badań ankietowych przeprowadzonych przez najpopularniejszą japońską markę motoryzacyjną na świecie, to przeciętna wiedza społeczeństwa, dotycząca motoryzacji na baterie zawiera się w przedziale od 0% do 34%. Na pytanie, czy samochód elektryczny ma silnik spalinowy – 66% respondentów odpowiedziało, że ma. Tylko 1 osoba na 3 udzieliła poprawnej odpowiedzi. Zdecydowana większość jest przekonana, że gdzieś w zakamarkach, tych piekielnych maszyn na prąd jest ukryty silnik na sok z dinozaura. Po co, tego nie wie nikt, ale historia znowu zatoczyła koło. W czasach, w których na piaszczystych drogach, pojawiły się pierwsze auta spalinowe, obserwatorzy, też zastanawiali się, gdzie u licha schowane są konie. Dramaturgii wynikowi badania, dodało pytanie o hybrydy – które brzmiało:  czy hybrydy trzeba ładować? Ponad 75% ankietowanych stwierdziło, że bezwzględnie tak. Poprawnej odpowiedzi udzieliła, co czwarta osoba. Niech łagodzący będzie fakt, że pytanych w błąd mogło wprowadzić wystąpienie obok siebie dwóch typów rozwiązań stosowanych w hybrydach: „plug in” i „hybrid”. Pierwsze identyfikowane są jako samochody – mówiąc potocznie z wtyczką, co nie oznacza, że trzeba je ładować – jedynie można je ładować. Przez całą żywotność „plug-in” ani razu może nie czerpać elektryki do naładowania baterii z gniazda z prądem. Nie ma co się śmiać z zachodnich sąsiadów, ponieważ wyniki polskiego testu mocno nie odbiegają od światowego z wyłączeniem odpowiedzi na pierwsze pytanie. Jeżeli samochód jest elektryczny, to jeździ na prąd, a nie benzynę. Dalej już tak dobrze nie było. Pomimo deklaracji ankietowanych, biegłości w tematyce hybryd, to wyniki obnażyły nieco inny obraz. 33% przepytanych jest pewna, że każdą hybrydę można naładować z gniazdka. 70% nie potrafiło prawidłowo wskazać, którym typem hybrydy można przejechać w trybie elektrycznym 50 km. Zacni Czytelnicy, na okoliczność kolejnych ankiet, proszę pytajcie, dyskutujcie, zawsze chętnie odpowiem, podpowiem, wyjaśnię. Dzisiaj dziękuję za przeczytanie tekstu i już siadam, żeby z myślą o Was napisać kolejny.

Rzecznik Elektromobilności Autor

Na co dzień jestem rzecznikiem, zatem podejmując decyzję o pisaniu Bloga postanowiłem pozostać w roli. Więcej o mnie...