Site icon Rzecznik Elektromobilności

Elektryk na pedały

Wszyscy bez wyjątku z branży elektromobilnej na całym świecie udoskonalają baterie. Starają się zmniejszyć koszt ich produkcji i zwiększyć pojemność, a tym samym, uzyskać większe zasięgi EV na jednym ładowaniu. Jednocześnie projektują nowe układy napędowe, które odzyskują każdą energię wytworzoną przez elektryka podczas jazdy chociażby np. z hamowania. Jeden z bardzo uznanych producentów samochodów, poszedł jeszcze dalej. Opatentował w Stanach Zjednoczonych rozwiązanie, które angażuje pasażerów samochodu autonomicznego w wytwarzanie energii doładowującej akumulatory. Wnętrze auta planuje wyposażyć m.in. w pedały, podobne jak w rowerze, które pasażerom mają umożliwić kręcenie stopami lub dłońmi. W ten sposób powstała energia przez generator ma być zamieniona na tę, zasilającą baterie. Rozwiązanie, chociaż bardzo odważne i nowatorskie, to raczej mało efektywne. Z wyliczeń bowiem wynika, że w ciągu około 30 minut pedałowania udałoby się „wyprodukować” około 0,3kWh prądu. Zakładając stosunek ceny patentu zastosowanego w aucie do ceny wytworzonej energii przez pedałowanie, to oszczędność na poziomie kilkunastu groszy nie jest imponująca. Odległość, jaką można pokonać na tak uzyskanym doładowaniu w zależności od prędkości EV i włączonych urządzeń pokładowych również nie poraża. Nie daje możliwości połykania imponującej liczby kilometrów. Mimo to, jest to z pewnością kolejna ciekawostka z rynku motoryzacji napędzanej prądem.

Exit mobile version