Site icon Rzecznik Elektromobilności

Jak często?

Nie ma znaczenia przekonanie, czy jego brak do samochodów elektrycznych – sympatie, antypatie. Auta napędzane prądem stają się częścią naszej motoryzacyjnej codzienności. Ustawy polityków z Brukseli, skutecznie wymusiły na koncernach zmianę napędu. Pojazdy poruszane naftą, powoli odjeżdżają w przeszłość, a ich miejsce zajmują elektryki. EV są coraz częściej tematem publikacji elektronicznych, doniesień medialnych, premier, pokazów. Dzisiaj wszyscy producenci, zabiegają o popularność w przestrzeni publicznej, wejścia, polubienia, klikania, odsłony, niezliczone inne. W tym roku, w okresie od stycznia do września, najczęściej wymienianą marką w komunikacji cyfrowej był model producenta ze Stanów. Tuż za Amerykaninem, pojawiły się cztery pierścienie. Trzecie miejsce zajął koncern wypuszczający na rynek Golfy i serię ID. Dalej Koreańczycy z Kona, za nimi Bawarczycy z i3 oraz gwiazda z serią EQ. Stawkę zamknęła fabryka z Russelsheim. W sieci pojawiły się liczne wzmianki o japońskim MX30 i brytyjskim i-Pace. Internautom najbardziej do gustu przypadła gwiazda – model EQC. Szereg, skrajnych emocji wzbudził japoński MX i niemiecka Corsa-e. Jedni z entuzjazmem, inni z przerażeniem, zarejestrowali fakt, że samochody na baterie stają się coraz popularniejsze także na polskich drogach. Mnożą się pytania o wrażenia z jazdy, koszty eksploatacji i co z ładowaniem – jak i gdzie, a przede wszystkim, ile to kosztuje i co z ładowaniem na autostradach. Warto zatem, odpowiedzieć. W Polsce jest dostępnych niespełna 3 000 ładowarek, niekoniecznie zlokalizowanych na autostradach, czy między większymi miastami. W Niemczech jest 40 000 stacji, a w Chinach 1 mln. W Państwie Środka na jeden punkt ładowania przypada pięć elektryków. Tylko w tym roku do września Chińczycy kupili 1,5 mln aut na baterie. W sumie mają ich ponad 5 mln i są niekwestionowanym, światowym liderem. Do aut można dodać kilka milionów różnej maści, motorynek, motorowerów, skuterów, trójkołowców, motocykli. Większość pojazdów i stacji do ładowania jest rodzimej produkcji. Do tego Chiny są największym dostawcą akumulatorów do większości produkowanych na świecie samochodów elektrycznych. Auto elektryczne w Polsce można kupić z dopłatą z rządowego programu: „Mój Elektryk”. Dotacja może wynieść 18 970 złotych lub w przypadku posiadania Karty Dużej Rodziny 27 000 złotych. Z dopłatą, dostępnych jest ponad 40 modeli samochodów elektrycznych, różnych marek. Warunkiem uzyskania dotacji jest zakup auta nowego, którego cena nie przekracza 225 000 złotych.

Exit mobile version